Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

niedziela, 27 maja 2012

"Calineczka" w Kaniowie - jedyne takie przedstawienie

       Miesiące przygotowań, godziny prób, nauka roli, szycie strojów, budowa dekoracji – aż wreszcie nadszedł dzień premiery. Sala OSP wypełniona do ostatniego miejsca świadczyła o tym, że w Kaniowie będzie działo się coś naprawdę nie zwykłego – i tak rzeczywiście było. 27 maja członkowie i przyjaciele Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom, Młodzieży i Rodzinom „Z Sercem na Dłoni” wystawili wspólnymi siłami spektakl pt. „Calineczka”.
       Przedstawienie różniło się od innych jedną znaczącą rzeczą – wzięły w nim udział, obok dzieci i młodzieży, osoby dorosłe, znane i rozpoznawane w Kaniowie, w całej gminie Bestwina i poza jej granicami. Cel tego przedsięwzięcia realizował statutowe zamierzenia Stowarzyszenia – rehabilitacja i leczenie chorych dzieci z Kaniowa. Na to przeznaczono zebrane datki, jak również dochód ze sprzedaży muffinek. Działalność Stowarzyszenia została przedstawiona w słowie wstępnym oraz na wyświetlonym filmie.
      Historię Calineczki, maleńkiej dziewczynki nie większej od ludzkiego kciuka zna każdy, kto kiedykolwiek czytał baśnie Andersena. Narodzona z ziarna zasianego przez bezdzietną kobietę zostaje porwana przez ropuchę szukającą męża dla swojego syna. Z tej opresji z kolei wybawia ją chrabąszcz. Kolejno spotyka się z motylem, myszką i kretem, pomaga jaskółce, by wreszcie zaznać szczęścia u boku Króla Elfów na kwiecistej łące.
       W te bajkowe postacie wcielili się kaniowscy aktorzy: Calineczkę brawurowo zagrała Agnieszka Binek, a inni członkowie obsady to: ks. proboszcz Janusz Tomaszek (narrator), wójt elekt gminy Bestwina Artur Beniowski (Reruś Artuś), przewodniczący Rady Gminy Jerzy Zużałek (kret), sołtys Kaniowa Marek Pękala (chrząszcz), komendant gminny OSP Grzegorz Owczarz (chrząszcz), radny gminny Łukasz Furczyk (chrząszcz), pani Iwona Sojka (mysz), pan Marcin Furczyk (motyl), pan Robert Jurczyga (Król Elf), pani Alicja Skrudlik (mama Calineczki), pani Dorota Kóska – Beniowska (czarownica), pani Mariola Płachno (ropucha), Magdalena Augustyn (jaskółka). Tańczyły i śpiewały dzieciaki z Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Kaniowie, przygotowane przez panie Annę Pach i Katarzynę Gawlik.
      Pojawiające się na scenie osoby wzbudziły wśród publiczności aplauz i burzę oklasków. Spotkanie nie zakończyło się jednak po końcowej piosence. Dla wszystkich obecnych przygotowano prezent muzyczny: Na fletach zagrał zespół małych flecistek i flecistów z ZSP Kaniów. Zaraz po nich na estradzie pojawił się „Con Fuoco Band” z Powiatowego Ogniska Pracy Pozaszkolnej „Art” pod batutą Urszuli Szkucik – Jagiełki. Ten młodzieżowy zespół wykonał na instrumentach dętych i perkusyjnych wiązankę znanych, popularnych melodii pochodzących między innymi z różnych filmów. 

 

sobota, 26 maja 2012

Tradycja na scenie i na talerzu

 Aż dwie duże imprezy połączone w jedną całość odbywały się w dniu 26 maja na terenach rekreacyjnych w Bestwinie. Był to powiatowy przegląd „Kulinarne Dziedzictwo” oraz X Bestwińskie Spotkania Folklorystyczne, noszące od tego roku nazwę „Laski uOzgraj”. Wydarzenie to przyciągnęło do Bestwiny przedstawicieli świata polityki, kultury, mediów, a przede wszystkim miłośników regionalizmu, szeroko rozumianej „swojskości”, wartej pielęgnowania bo przecież przypominającej o naszych korzeniach.




Pod dwoma dużymi namiotami zaprezentowało regionalne produkty 31 Kół Gospodyń Wiejskich i innych stowarzyszeń pochodzących z gmin naszego powiatu – Bestwiny, Porąbki, Wilkowic, Wilamowic, Jasienicy, Czechowic – Dziedzic, Jaworza i Buczkowic. Jury oceniające poszczególne potrawy miało więc naprawdę ciężko orzech do zgryzienia. Jurorom przewodniczyła pani etnograf Barbara Rosiek, a w tym szesnastoosobowym składzie gminę Bestwina godnie reprezentowali Bogusław Stolarczyk oraz Andrzej Wojtyła. Ostatecznie statuetki za najbardziej tradycyjną potrawę nawiązującą do kulinarnego dziedzictwa w każdej z konkursowych kategorii otrzymali: W kategorii zupy: KGW Jaworze nr 2 za szczawiową z jajkiem. W kategorii dania gorące KGW Meszna za bryję fasolową z kiszką. W kategorii produkt KGW Zasole Bielańskie za kiełbasę domową. W kategorii ciasta i desery KGW Janowice za placek drożdżowy z rabarbarem. W kategorii napoje i nalewki KGW Buczkowice za miętówkę. Ponadto Komisja wyróżniła potrawy przygotowane przez uczestników konkursu, którym przyznano specjalne upominki od sponsorów oraz gadżety wydane w ramach projektu.
Gdy goście „Kulinarnego Dziedzictwa” nasycili się już smakołykami, a laureaci nagrodami,  można było rozpocząć świętowanie X Beskidzkich Spotkań Folklorystycznych – cyklicznej imprezy organizowanej przez Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji wraz z Regionalnym Zespołem Pieśni i Tańca „Bestwina”. To właśnie członek tego zespołu, Sławomir Ślósarczyk podjął się poprowadzenia „spotkań”. Na samym wstępie zaznaczył, że nosić będą one nazwę „Laski uOzgraj” (czyt. Łozgraj), jako że mieszkańcy gminy Bestwina należą do laskiej grupy etnicznej.
Impreza obfitowała we wspaniałe występy profesjonalnie przygotowanych zespołów. Jako pierwsza zaprezentowała się Orkiestra Dęta OSP Polanka Wielka. Niedługo później z pieśnią na ustach na estradę wyszedł Zespół Regionalny „Jaworze”. Jeszcze nie umilkły brawa po ich programie, a już nastąpiła zmiana klimatów na góralskie. Zespół Regionalny „Polanka Makowska” z Makowa Podhalańskiego pokazał to co pod Tatrami najlepsze – żywiołowość, barwne stroje, skoczną muzykę. A gdy i górale zeszli ze sceny, gorąco powitano gości zza południowej granicy - Valašský soubor „Troják” z Republiki Czeskiej. W stroju Czechów widoczne były wpływy węgierskie, choć pewne elementy, takie jak kapelusz, były wspólne ze strojem bestwińskim. Osobliwością instrumentarium „Trojáka” są bez wątpienia oryginalne cymbały strunowe o naprawdę sporych gabarytach. 



Na koniec zatańczyła i zaśpiewała „Bestwina” prowadzona przez kierownika artystycznego i choreografa Jana Kędzierskiego. Najpierw pole do popisu miała dziecięca część Zespołu – nadzieja na to, że tradycje będą kultywowane w przyszłości. Później przyszedł czas na tańce, przyśpiewki oraz grę młodzieży i dorosłych. Jak zawsze wzbudziły aplauz publiczności, która zdążyła tłumnie zgromadzić się pod estradą. 



Całość zakończyła się zabawą taneczną, do której przygrywał zespół „Puls”. Piękna pogoda sprzyjała tańcom przeciągającym się do późnych godzin nocnych. Taki dzień zostanie w pamięci jeszcze na długie lata. Smak potraw zapewne zainspiruje do rozpoczęcia własnej przygody z kuchnią regionalną, natomiast występy zespołów – do wstąpienia w ich szeregi. Do tego zresztą zaprasza ZR „Bestwina”.

Więcej zdjęć jak zawsze w mojej galerii:

https://picasaweb.google.com/106524494603743180268/26Maja2012PrzegladKulinarneDziedzictwoIBestwinskieSpotkaniaFolklorystyczne

czwartek, 24 maja 2012

Jak zostałem matematykiem

          No i stało się. Chociaż broniłem się przed nią rękami i nogami, 24 maja wpadłem na dobre w objęcia "Królowej Nauk". W szkole podstawowej i średniej była to dość szorstka miłość - zbyt skutecznie pociągały mnie historia i język polski. Natomiast w dorosłym życiu przyszło mi wcielić się w rolę jurora turnieju łamigłówek matematycznych.

 

O pożytkach płynących z nauki matematyki nikogo jednak nie trzeba specjalnie przekonywać, nawet jeżeli ktoś nie ma specjalnego talentu w tej dziedzinie. Jej zgłębianie ćwiczy logiczne myślenie, pamięć, wyobraźnię, bardzo pomagając w życiu codziennym. Matematyka jest nieodzowna na wielu przyrodniczych, medycznych i technicznych kierunkach studiów. Warto zaznajamiać się z nią choćby w ten sposób, w jaki zrobili to uczniowie Szkoły Podstawowej w Kaniowie.
 Finał konkursu odbył się w dniu 24 maja, lecz wcześniej, z uwagi na dużą ilość chętnych, w szkole przeprowadzono eliminacje. Do ostatecznej rozgrywki przystąpiło dziesięcioro młodych matematyków. Rywalizowali w czytelni filii Gminnej Biblioteki Publicznej w Kaniowie, co było możliwe dzięki zaangażowaniu pani Marzeny Kozak.




W skład Jury weszli: Nauczyciel matematyki w SP Kaniów Alicja Skrudlik, Przewodniczący Rady Gminy Jerzy Zużałek i oczywiście ja. Sam turniej składał się z dziesięciu konkurencji o różnym stopniu trudności. Nad niektórymi mocno musieli „połamać sobie głowę” nawet jurorzy zaproszeni do pozakonkursowej próby. Uzdolnieni uczniowie rozwiązywali zadania o ważeniu, układali z zapałek równania na cyfrach rzymskich, znajdowali różnice w obrazkach i liczyli figury geometryczne. Ostatecznie, po podliczeniu punktów zwyciężyła Karolina Jonkisz, za nią uplasowała się Edyta Wilczek, a na trzecim stopniu podium stanęła Zuzanna Jonkisz. Pozostali otrzymali nagrody pocieszenia, wszyscy też zajadali się jogurtami i słodyczami.


A Wy rozwiązalibyście te zadania?



środa, 23 maja 2012

Muzycy z Gdańska zagrali w Bestwinie

     W dniu 23 maja na wiosenny wieczór muzyczny zaprosił wszystkich chętnych ks. Cezary Dulka, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Bestwinie. Tym razem miłośnicy klasyki usłyszeli nie tylko organy, ale również skrzypce. Z ciekawym i ambitnym repertuarem wystąpił prof. Roman Perucki i jego syn Łukasz. Kierownictwo artystyczne nad koncertem objęła pani Ewa Bąk.


     
      Roman Perucki to I organista katedry w Gdańsku – Oliwie, dyrektor naczelny Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, członek Komisji Liturgicznej przy Metropolicie Gdańskim, wybitny znawca muzyki organowej, laureat wielu prestiżowych polskich i zagranicznych nagród. Wraz z synem Łukaszem, zdolnym skrzypkiem, wykonał w kościele bestwińskim utwory Jana Sebastiana Bacha, Leona Boellmanna, Felixa Borkowskiego, Auguste’a Perona, Aleksandra Lasonia oraz J.J. Botta. Licznie zgromadzeni słuchacze nagrodzili muzyków kwiatami i brawami, nie obyło się także bez bisu.



Filmy z koncertu można zobaczyć pod linkami:


wtorek, 22 maja 2012

Przyjdź, zobacz, pomóż...

W niedzielę będzie się w Kaniowie działo... Przed publicznością wystąpią osoby znane na terenie gminy Bestwina i osoby znane trochę mniej, ale równie utalentowane. Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom, Młodzieży i Rodzinom "Z sercem na dłoni" wystawi 27 maja w Domu Strażaka spektakl pod tytułem "Calineczka". Wolne datki pomogą podopiecznym Stowarzyszenia. Dodatkowo po przedstawieniu koncert na instrumentach dętych da "Con Fuoco Band" . Szczegóły na plakacie, który załączam poniżej.


niedziela, 20 maja 2012

"Na kole bez pole"

Tytuł tego posta jest zarazem nazwą ciekawego rajdu rowerowego, w którym było mi dane wziąć udział w dniu 20 maja. ("koło" - to oczywiście po śląsku rower). Wspomniany rajd odbył się w Pszczynie i okolicach, a więcej o nim można przeczytać na przykład tutaj: http://www.wiadomosci.pless.pl/25889-tv-niedzielny-rajd-rowerowy
Pod tym linkiem można zobaczyć film oraz galerię.


Trasa rajdu wiodła w głównej mierze wokół zbiornika Łąka - chociaż nie tylko. Uczestnicy, w liczbie ok. 300 przemierzyli m.in. pszczyński park, zatrzymując się w miejscu zwanym Trzy Dęby. Tam zatrzymali się przy żołnierskich mogiłach i zobaczyli rekonstrukcję schronu drewniano - ziemnego z czasów Bitwy Pszczyńskiej z września 1939. Po tym postoju dalsza droga wiodła bardzo atrakcyjnymi krajobrazowo drogami i dróżkami o różnej nawierzchni  - asfaltowej, ziemnej i kamienistej, przez pola i lasy. Do mety dojechaliśmy po ok. 17 kilometrach. Na każdego już czekał ciepły posiłek oraz napoje. Wszystko dzięki organizatorom - pszczyńskiemu oddziałowi Ruchu Autonomii Śląska wspieranemu przez Urząd Miasta.


Rajd był bardzo dobrą zaprawą przed Janowickim Rodzinnym Rajdem Rowerowym, w którym mam przyjemność uczestniczyć już od trzech lat i na który zapraszam już teraz. Rajd ten odbędzie się w dniu 16 czerwca.

czwartek, 17 maja 2012

Biskup Ordynariusz w naszym Muzeum

17 maja Muzeum Regionalne im. Ks. Zygmunta Bubaka w Bestwinie odwiedził biskup Tadeusz Rakoczy. Hierarcha obejrzał okolicznościową wystawę przygotowaną z okazji jubileuszu konsekracji tutejszej świątyni. Wcześniej udzielił sakramentu bierzmowania młodzieży z Bestwiny oraz Janowic. W towarzystwie ks. proboszcza Cezarego Dulki, wilamowickiego dziekana Michała Boguty i innych kapłanów spotkał się w budynku Muzeum z członkami Towarzystwa Miłośników Ziemi Bestwińskiej. Więcej zdjęć znajdziecie tutaj:
http://www.ziemia-bestwinska.c0.pl


środa, 16 maja 2012

Wesołe spotkanie z Dziadkiem Władkiem

                Tegoroczny Tydzień Bibliotek przyniósł czytelnikom GBP w Bestwinie wraz z filiami wiele atrakcji. Odbywały się wystawy, konkursy oraz spotkania z ciekawymi ludźmi. Zwieńczeniem całego tygodnia był Dzień Bibliotekarza, który miał miejsce 16 maja. Z tej okazji przyjaciele Biblioteki przybyli na okolicznościową galę, podczas której jako gość specjalny wystąpił Władysław Kozieł - Dziadek Władek z Bestwiny – autor różnorakich żartów, anagramów, palindromów i humorystycznych form drukowanych m.in. w „Dzienniku Zachodnim”.
            O panu Władysławie głośno jest już od wielu lat. Za swoją działalność otrzymał Nagrodę Rady Gminy za Osiągnięcia w Promocji Gminy Bestwina. Jego twórczość docenili redaktorzy Aleksander Trzaska i Jerzy Ciurlok z „Dziennika Zachodniego” i kabaretu „Masztalscy”- stąd też na łamach popularnej na Śląsku gazety żarciki „Dziadka Władka” pojawiały się bardzo często. Można je usłyszeć w różnych częściach Polski – ale sam autor mówi, że gdy ludzie je powtarzają, on sam tylko się uśmiecha, nie przyznając się do ich stworzenia. Od niedawna współpracuje również z „mistrzem palinromu”, prof. Tadeuszem Morawskim.
            Gość Biblioteki ma 69 lat, w Bestwinie mieszka od 47. Z zawodu jest agronomem, pracował w instytucjach i spółdzielniach rolniczych na terenie naszej gminy. Miłością do literatury zaraził się już w szkole średniej, gdzie przez 5 lat pomagał pani polonistce w prowadzeniu biblioteki szkolnej.
       Władysław Kozieł posiada swoją stronę internetową – www.wladyslawkoziel.republika.pl. Pomimo tego, że należy do nieco starszego pokolenia, media elektroniczne nie są mu obce. Witryna pełna jest humoru słownego. Jej stworzenie zrodziło się z chęci uporządkowania wszelkich „drobiazgów” tworzonych już od 13 lat. Wśród nich znajdują się: palindromy (wyrazy, frazy i zdania brzmiące tak samo, gdy czyta się je od lewej do prawej i z powrotem, np. „aksamitka, takt i maska”), anagramy (wyraz, wyrażenie lub całe zdanie powstałe przez przestawienie liter bądź sylab innego wyrazu lub zdania, wykorzystujące wszystkie litery, głoski bądź sylaby materiału wyjściowego np. „romantyk – markotny”), skojarzynki (np. wykładzina – wykład prof. Zina).
„Dziadek Władek” pisywał również teksty prozą. W październiku 2002 r. ukazał się w Dzienniku Zachodnim jego artykuł traktujący o tym, jak jego rodzina szukała po wojnie swego miejsca na Ziemiach Odzyskanych, a wcześniej, w sierpniu, wspomnienia zatytułowane: „Bułgaria pachnąca rakiją” wyróżnione w konkursie „Wakacje z PRL – em”.
Od czasu młodości Władysław Kozieł wraca do swojej ulubionej lektury – „Koziołka Matołka” wędrującego do słynnego Pacanowa. Jak sam mówi: Ja często bywałem w Pacanowie, a Koziołek nigdy nie przywędrował do Bestwiny,... natomiast „Koziołek-wesołek" po 17- letniej tułaczce, siedmiokrotnych przeprowadzkach na ziemiach odzyskanych Dolnego Śląska, osiadł w Bestwinie na stałe.
Występ pana Władysława wzbudził wśród publiczności duży aplauz, gdyż zawierał solidną dawkę dobrego humoru. Twórca żarcików zapisywał je na tablicy i zachęcał do wspólnego główkowania.

piątek, 11 maja 2012

Z Wojciechem Różyckim wzdłuż zachodniej granicy

Wojciech Bogusław Różycki (tak został ochrzczony, chociaż w księgach zapisano: Bogusław Wojciech) jest jednym z tych ludzi, którzy nie mogą zbyt długo usiedzieć w jednym miejscu. Urodzony w Łowiczu, od ponad trzydziestu lat przebywa w Małopolsce. Ukończył Uniwersytet Jagielloński, Akademię Pedagogiczną w Krakowie i Akademię Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Pracował m.in. z „trudną młodzieżą”, natomiast szerszej publiczności dał poznać się, podróżując pieszo po Polsce. Obszedł ją całą wzdłuż granic, pisząc wiele artykułów, a ostatnio wydał ciekawy przewodnik.
Spotkanie z panem Wojtkiem odbyło się w Gminnej Bibliotece Publicznej w dniu 11 maja. Tematem stał się tytuł książki: „Zachodnie Kresy Rzeczpospolitej – wzdłuż granicy na Odrze i Nysie”. Wojciech Różycki poświęcił „ziemiom odzyskanym” osobną wyprawę, odwiedzając takie miejscowości jak Bogatynia, Gubin, Zgorzelec, Słubice, Kostrzyn, Cedynia, Siekierki, Kołbaskowo, Wąwelnica i dziesiątki innych. W multimedialnej prezentacji oprowadził gości po zamkach, pałacach i pomnikach przyrody. Pokazał, gdzie toczyły się wielkie bitwy, a także gdzie można znaleźć ślady dawnych Słowian.
Książka p. Różyckiego to nie tylko przewodnik, ale też kompendium wiedzy pisane z pozycji kogoś, kto osobiście rozmawiał z mieszkańcami odwiedzanych okolic. Całość ubarwiają anegdoty i ciekawostki historyczne. Doświadczenie autora w tej materii jest ogromne, gdyż przez długi czas współpracował on z turystycznym dodatkiem „Gazety Wyborczej”. Podróżując, pan Wojtek kieruje się mottem: „Trudno jest iść wzdłuż granic, wierząc, że ich nie ma... Łatwiej przekroczyć własne, wiedząc o nich.".

Napisali o mnie

  Wydanie książki "Z Kaniowa rodem - życie i praca profesora Mieczysława Brożka" odbiło się dość szerokim echem w lokalnej prasie i w internecie, spotykając z bardzo przychylnym przyjęciem. Za to wszystko serdecznie dziękuję autorom, którzy zechcieli zainteresować się tematem. Myślę, że życie rodaka z Kaniowa, wybitnego filologa klasycznego z pewnością warte jest nagłośnienia.

W wydaniu pisma "Region" nr 9 (53) z 9 V 2012 r. artykuł poświęcony książce i jej promocji napisał red. Paweł Hetnał.


Z kolei na portalu www.beskidzka 24.pl red. Wioleta Gandor napisała relację z promocji. Oto jej treść:

Z kaniowskiej ziemi

     - Kto z nas, tak z ręką na sercu, wiedział wcześniej, że istniał ktoś taki jak Mieczysław Brożek? - zapytał przybyłych do Muzeum Regionalnego w Bestwinie Sławomir Lewczak, autor książki o życiu i pracy profesora. Zapewne bardzo niewielu albo zgoła nikt. Wkrótce jednak okazało się, że jest szansa na nadrobienie luki w wiedzy. Pan Sławomir przybliżył gościom sylwetkę i dorobek bohatera swojej książki, który urodził się… w Kaniowie.
     25 kwietnia muzealna Galeria na Prowincji wypełniła się osobami pragnącymi dowiedzieć się więcej o rodowitym kaniowianinie. Spotkanie miało na celu promocję książki Sławomira Lewczaka pt. „Z Kaniowa rodem. Życie i praca profesora Mieczysława Brożka”. Bohater publikacji był jednym z najwybitniejszych polskich filologów klasycznych, postacią znaną i cenioną w świecie polskiej nauki.
     Sławomir Lewczak, członek Towarzystwa Miłośników Ziemi Bestwińskiej i redaktor naczelny „Magazynu Gminnego” przybliżył życie profesora, opowiedział o trudach, jakie Brożek musiał znosić w obozach koncentracyjnych Sachsenhausen i Dachau, by później skupić się na jego znakomitym dorobku i przyznanych mu nagrodach. Swoją opowieść zilustrował slajdami, a także ubarwił anegdotami, co uczyniło ją jeszcze atrakcyjniejszą.
Nie obyło się bez dyskusji na temat związków profesora z Kaniowem. Goście zastanawiali się, w którym miejscu mieszkał urodzony ponad sto lat temu Brożek, czy istnieje ślad po jego domu i czy po wyprowadzce odwiedzał jeszcze swe rodzinne strony. Kończąc spotkanie, pan Sławomir podarował każdemu egzemplarz lektury. Za swoje wystąpienie i ogrom pracy, jaką włożył w publikację, został nagrodzony brawami. Książkę o Mieczysławie Brożku można nabyć w Gminnej Bibliotece Publicznej w Bestwinie.

Oto link do artykułu:  

Znajduje się on także na portalu informacyjnym gminy Bestwina: 

...a także na stronie Muzeum Regionalnego w Bestwinie: 

O promocji informował portal internetowy kaniów24.pl: 

Notka na stronie Towarzystwa Miłośników Ziemi Bestwińskiej:

Dziękuję!

czwartek, 10 maja 2012

Wdzięczni za 380 lat

     W dniu 10 maja wierni z parafii Wniebowzięcia NMP w Bestwinie przeżywali doniosłą uroczystość – minęło bowiem dokładnie 380 lat od momentu konsekracji świątyni przez krakowskiego biskupa Tomasza Oborskiego. Co prawda parafia istniała dużo wcześniej, ale od 1561 roku pozostawała w rękach protestantów, za sprawą zwolennika kalwinizmu, wojewody krakowskiego i właściciela Bestwiny Stanisława Myszkowskiego. Kościół powrócił do katolików dopiero w r. 1609.
     10 V 1632 r. bp Oborski konsekrował kościół bestwiński i wszystkie jego ołtarze. Oprócz Ołtarza Głównego był jeden boczny poświęcony św. Annie i drugi poświęcony Janowi Chrzcicielowi i św. Urszuli, dziewicy i męczennicy. Kościół otrzymał patrocinium Wniebowzięcia najświętszej Maryi Panny.
     W ramach rocznicowych obchodów w Bestwinie została odprawiona uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. Julian Kóska, bestwiński rodak. Podczas liturgii śpiewał chór „Ave Maria”. Następnie udano się do Muzeum Regionalnego, by podziwiać wystawę przygotowaną przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Bestwińskiej we współpracy z parafią. Wystawa ukazuje na profesjonalnie wykonanych planszach historię parafii i wsi od najdawniejszych czasów, aż do momentu konsekracji. Prawdziwą rewelacją są zdjęcia renesansowych płyt nagrobnych Stanisława Myszkowskiego i jego żony Jadwigi. Płyty te są od 250 lat zamurowane za ołtarzem i od tego czasu ludzkie oko oglądało je po raz pierwszy. Oprócz tego w Muzeum wystawiono zabytkowe, przepięknie zdobione ornaty i dalmatyki zachowane w parafii.
    Wystawa jest czynna przez miesiąc maj. Już w pierwszym dniu cieszyła się wielkim zainteresowaniem, zatem na pewno jeszcze więcej gości zapozna się z bogatą historią kościoła parafialnego. Wydany został także ilustrowany folder z kalendarium wydarzeń oraz pamiątkowa karta z wizerunkiem świątyni.

 

niedziela, 6 maja 2012

Nieustraszeni

     Przy każdej nadarzającej się okazji informuję, także na tym blogu, o pracy Ochotniczej Straży Pożarnej i o wszelkich wydarzeniach, które są udziałem naszych strażaków. Takiej informacji nigdy dosyć, bo każdy rozsądnie myślący człowiek docenia i szanuje codzienny trud tych, którzy poświęcają swój czas, a nierzadko narażają zdrowie i życie dla bezpieczeństwa mieszkańców.


     Gminne obchody Dnia Strażaka, które odbyły się w dniu 6 maja w Janowicach były kolejną szansą na dostrzeżenie i uhonorowanie ludzi stających na pierwszej linii walki z ogniem i innymi żywiołami. Uroczystość rozpoczęła się ok. godziny 14.30, kiedy to zostały sformowane pododdziały i pod dowództwem komendanta gminnego Grzegorza Owczarza przeszły do kościoła pw. Św. Józefa Robotnika. Tam przed ołtarzem ustawiły się poczty sztandarowe strażaków oraz pszczelarzy. Liturgię celebrował janowicki proboszcz, ks. kan. Eugeniusz Stopka. W homilii szczegółowo przybliżył życie św. Floriana i jego kult rozwijający się na przestrzeni wieków. Po wyjściu z kościoła druhowie ustawili się przed strażnicą. Na cmentarz parafialny wyruszyła delegacja z kwiatami i zniczami poświęconymi zmarłym strażakom.      Następnie dowódca uroczystości zameldował gotowość pododdziałów, po czym wraz z prezesem Zarządu Powiatowego ZOSP RP przeprowadził ich przegląd. Orkiestra zagrała hymn narodowy, a poczet flagowy uroczyście wciągnął na maszt flagę Rzeczypospolitej Polskiej. Gospodarz obchodów Dnia Strażaka, prezes OSP Janowice Jerzy Kudła przywitał wszystkich przybyłych gości, przedstawicieli Urzędu i Rady Gminy, Rady Powiatu, władze pożarnicze a przede wszystkim druhów strażaków i mieszkańców gminy. Zabierając głos, goście pogratulowali strażakom ich ofiarnej postawy, wyrażając uznanie za wysoki poziom wyszkolenia, obecność na uroczystościach gminnych, państwowych i religijnych, prowadzenie Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych oraz inne formy aktywności. Całość zakończyła defilada przy dźwiękach muzyki Orkiestry Dętej Gminy Bestwina z siedzibą w Kaniowie. Podczas uroczystości przyznano również liczne odznaczenia.  

 

czwartek, 3 maja 2012

Pamiętamy o Konstytucji

     Przy pięknej pogodzie i w radosnych nastrojach mieszkańcy gminy Bestwina uczcili kolejną już rocznicę uchwalenia Konstytucji trzeciego maja – aktu prawnego o przełomowym znaczeniu, będącego świadectwem troski o Ojczyznę zagrożoną przez obce mocarstwa. Główne obchody miały miejsce przed pomnikiem „Tym, co życie oddali Polsce”, znajdującym się pod Urzędem Gminy. Tradycyjnie nie zabrakło pododdziałów Ochotniczej Straży Pożarnej, przedstawicieli górników, pszczelarzy, delegacji z sołectw, szkół, różnorakich kół i stowarzyszeń. Kwiaty pod pomnikiem złożyli przedstawiciele Urzędu Gminy, Rady Gminy i Powiatu, a za nimi wszyscy inni. Hymn narodowy i pieśni patriotyczne wykonała Orkiestra Dęta Gminy Bestwina z siedzibą w Kaniowie. Wartę honorową wystawili harcerze ze szczepu „Bratnie Żywioły”.
     Mieszkańcy sołectwa Kaniów uczcili nasze narodowe święto przemarszem pod pomnik „Ofiarom wojen i nienawiści” umiejscowionym na cmentarzu parafialnym. Pochód ten wyruszył spod kościoła, gdzie wcześniej ks. Janusz Tomaszek odprawił Mszę św. za Ojczyznę. Podczas liturgii śpiewał chór „Antonius”. Po dojściu na miejsce wiązankę kwiatów złożyła delegacja, na której czele stał sołtys. Odmówiono również modlitwy za zmarłych bohaterów walk o niepodległość.