Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

środa, 30 listopada 2016

Jesteśmy sportową rodziną – IV Memoriał Anny Krystyan

    Ruszyły do boju sztafety, w dal poleciały piłki a mury sali gimnastycznej ZSP w Bestwinie zatrzęsły się od okrzyków dopingu. Każda szkoła biorąca udział w Memoriale Anny Krystyan chciała udowodnić innym, że od strony sportowej nie ma sobie równych. Szybciej, wyżej, mocniej! – głosi znane, olimpijskie hasło. Chodzi jednak również o pamięć o pani Ani, znakomitym pedagogu i pomysłodawczyni cyklu gier i zabaw ruchowych dla uczniów. Wszystkie dyscypliny, na przykład piłka nożna, siatkówka czy kajak – polo wymagają przecież ogólnej sprawności fizycznej i koordynacji, te zaś cechy warto rozwijać od najwcześniejszych lat. Wiedziała o tym doskonale Anna Krystyan, wie i pani Agnieszka Dutka prowadząca wyjątkową imprezę poświęconą swojej poprzedniczce.











    Udział w zawodach w dniu 29 listopada wzięły klasy III, IV i V szkół w Bestwinie, Bestwince, Janowicach i Kaniowie, natomiast pomoc sędziowską zapewniły uczennice bestwińskiego gimnazjum. Sprawdzano szybkość, zwinność, celność, skoczność, orientację. Ważna była dokładność wykonywania ćwiczeń, kładli na nią nacisk nauczyciele wychowania fizycznego przygotowujący swoich podopiecznych do Memoriału. To wszystko zaprocentuje na dalszych etapach edukacji sportowej, od dziecka aż po seniora. 











    Jan Paweł II powiedział: Potencjał ukryty w sporcie sprawia, że jest on szczególnie ważnym narzędziem integralnego rozwoju człowieka oraz czynnikiem niezwykle przydatnym w procesie budowania społeczeństwa bardziej ludzkiego. Poczucie braterstwa, wielkoduszność, uczciwość i szacunek dla ciała - stanowiące z pewnością niezbędne cnoty każdego dobrego sportowca - przyczyniają się do budowy społeczeństwa, gdzie miejsce antagonizmów zajmuje sportowa rywalizacja, gdzie wyżej ceni się spotkanie niż konflikt, uczciwe współzawodnictwo niż zawziętą konfrontację – ideały streszczone w przemówieniu świętego papieża są zatem obecne w Memoriale Anny Krystyan.











    Turniej otwarty został przez wójta gminy Bestwina Artura Beniowskiego jak również dyrektor ZSP Bestwina Agatę Rak. Konkurencjom przypatrywał się mąż śp. Anny, pan Jarosław Krystyan, natomiast na ceremonię zamknięcia przybył zastępca wójta Marcin Kanik. Uroczyście wręczył nagrody, dyplomy i podziękowania dla nauczycieli. Powiedział: „Już sam udział w tym wyjątkowym memoriale jest zwycięstwem. Daliście z siebie wszystko i chociaż była prowadzona klasyfikacja punktowa to zawodnicy z każdej miejscowości mogą czuć się złotymi medalistami”.














Wyniki IV memoriału Anny Krystyan

Klasy III: 1. Bestwinka; 2. Bestwina; 3. Kaniów; 4. Janowice
Klasy IV: 1. Bestwina; 2. Bestwinka; 3. Janowice i Kaniów
Klasy V: 1. Kaniów; 2. Bestwina; 3. Bestwinka; 4. Janowice

Klasyfikacja generalna: 1. Bestwina; 2. Bestwinka; 3. Kaniów; 4. Janowice

Nagrody rzeczowe, medale, słodycze i serki ufundowali sponsorzy: Urząd Gminy Bestwina, UKS „Wojownik”, firma „Danone”, „Solidarność”, „Kupiec.pl”. Patronat medialny nad całym przedsięwzięciem objął „Magazyn Gminny”.





Wszystkie zdjęcia znajdują się w GALERII

piątek, 25 listopada 2016

Opowieści mistrza reportażu - Wojciech Jagielski w Bestwinie

    „Nigdy nie szukałem wojny. To ona znajdowała mnie, gdy wybuchała na terenach którymi się zajmowałem” – powiedział goszczący w Gminnej Bibliotece Publicznej w Bestwinie reporter Wojciech Jagielski. Ten publikujący w wielu ogólnopolskich dziennikach i tygodnikach autor zyskał sławę wyśmienitymi książkami, są to m.in. „Wypalanie traw” albo najbardziej znana, opowiadająca o Afganistanie „Modlitwa o deszcz”. W dniu 24 listopada mieszkańcy naszej gminy udali się z panem Wojciechem do Azji, Afryki i wszędzie tam, gdzie tworzyła się wielka historia.





    Czy jednak historię piszą tylko prezydenci, generałowie i rewolucjoniści? Niekoniecznie. Reporter dociera do pasterzy, sprzedawców lodów lub zwyczajnych szeregowców. To oni stanowią krwioobieg danego państwa lub miasta. Jak się okazało, najbardziej urzekli Wojciecha Jagielskiego Gruzini z ich otwartością i rozwiniętym życiem rodzinno – towarzyskim znacznie ułatwiającym nawiązywanie kontaktów, najlepiej przy wybornym winie.





    Droga do regularnych wyjazdów w ciekawe miejsca globu zaczęła się w Polskiej Agencji Prasowej. Na początku gość naszego spotkania jedynie odczytywał i segregował nadchodzące z całego świata depesze teleksowe, licząc się z zewnętrzną i wewnętrzną cenzurą. Dopiero po uzyskaniu zaufania przełożonych dostał szansę wyjazdów na południe ZSRR, najpierw na Zakaukazie (Gruzja, Armenia, Azerbejdżan). Było to dużo tańsze niż wymarzona Afryka – Wojciech Jagielski jest z wykształcenia politologiem o specjalności afrykanistyka. 





    „Każdy początkujący reporter może liczyć na pomoc kolegów, szczególnie w warunkach wojennych. Nikt nie poda mu niczego „na tacy”, natomiast podpowie jak szukać dojść do lokalnych polityków lub który kierowca zna najlepiej miejscowe drogi” – mówił Jagielski. W miarę zdobywania doświadczenia można docierać do samego centrum wydarzeń, nie stojąc z boku, ale uczestnicząc w konfliktach rozpalających umysły obserwatorów. Wraz z nastaniem epoki internetu zmienia się rola dziennikarza, musi reagować dużo szybciej gdyż wczorajszy news jutro będzie czymś przebrzmiałym. Rola prasy papierowej zresztą maleje a redakcje borykają się z brakiem pieniędzy na wysyłanie pracowników w dalekie kraje. Wojciech Jagielski po zakończeniu wieloletniej pracy w „Gazecie Wyborczej” oddał się pisaniu książek a więc nie ograniczają go już wytyczne „z góry”, sam wybiera miejsca, do których się udaje i czas, jaki spędzi w Kazachstanie albo w RPA.





    Publiczność zgromadzona w czytelni zadawała interesujące pytania a sam reporter odpowiadał na nie w bardzo wyczerpujący sposób. Rozdawał autografy i pozował do pamiątkowych zdjęć.