Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rafineria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rafineria. Pokaż wszystkie posty

piątek, 23 września 2016

Wielki ogień na zdjęciach i we wspomnieniach

    Władysław Jonkisz, Roman Kozik, Karol Bigos, Władysław Niemczyk, Józef Szlosarczyk, Stanisław Krysta, Wilhelm Budniok. Te nazwiska i imiona każdy mieszkaniec gminy Bestwina powinien znać na pamięć. Razem z trzydziestoma innymi osobami poświęcili oni swoje życie by pokonać jeden z najgroźniejszych pożarów w powojennej historii Polski – ogień w rafinerii ropy naftowej w Czechowicach – Dziedzicach (26 – 29 VI 1971). Od chwil pełnych grozy i wielkiego bohaterstwa mija 45 lat, o czym przypomina Michał Kobiela z Kaniowa – niestrudzony strażnik pamięci oraz autor monumentalnej publikacji „Tym, którzy odeszli”.
 

    W sołectwach naszej gminy odbywały się w latach ubiegłych zorganizowane przez pana Michała okolicznościowe wystawy i spotkania. Można wymienić ekspozycje w salkach parafialnych w Kaniowie oraz tę w Gminnej Bibliotece Publicznej w Bestwinie. Najnowszym przedsięwzięciem jest wystawa „Pamiętamy, będziemy pamiętać” w Muzeum Regionalnym im. ks. Z. Bubaka. Znakomite zdjęcia autorstwa śp. płk. poż. Henryka Kalicieckiego i innych ogląda się za każdym razem ze łzami w oczach i z zapartym tchem. To tak, jakby to było wczoraj, jakbyśmy sami znaleźli się w samym centrum szalejącego żywiołu otoczeni płonącą ropą. Realizmu dopełniają zgromadzone dokumenty, mapy, legitymacje, zapiski, ordery...






    Chciałbym być dzisiaj głosem poległych – wyznał Michał Kobiela – chociaż jestem tylko prostym robotnikiem. Podczas wieczoru wspomnieniowego w dniu 23 września p. Michał streścił historię pożaru i akcji ratowniczej w której brało udział 2610 strażaków z 371 sekcji, w tym 58 strażaków z 13 sekcji z Czechosłowacji. Przyczyną było wyładowanie atmosferyczne, które uderzyło w kominek oddechowy zbiornika ropy naftowej nr 251 o pojemności 12 500 m³ ropy, znajdującego się w okolicy ul. Bolesława Prusa. Całości opowiadania dopełnił wyświetlony na ekranie film i wypowiedzi gości: artysty Ryszarda Grajka, przewodniczącego Rady Gminy Jerzego Stanclika oraz prezesa Zarządu Gminnego ZOSP RP Herberta Szeligi. Obecny był ponadto wójt Artur Beniowski, komendant gminny Grzegorz Owczarz, prezes OSP Bestwina Jan Wróbel, przedstawiciele rodzin ofiar i mieszkańcy pragnący dowiedzieć się więcej o tamtych tragicznych dniach.






    Książka i wystawy to nie wszystko. W głowie Michała Kobieli zrodził się pomysł skomponowania okolicznościowej pieśni. Tak też się stało. Dzięki pomocy poety z Rudzicy Juliusza Wątroby i kompozytorki Ireny Giel narodził się utwór „Wielki Ogień”. Można było go wysłuchać podczas Mszy św. w Czechowicach – Dziedzicach w dniu 26 czerwca a wykonywał go chór „Antonius” z parafii pw. Niepokalanego Serca NMP w Kaniowie. Prowadzący spotkanie Andrzej Wojtyła poinformował, że grupa inicjatywna przymierza się do wydania kolejnej części książki Michała Kobieli zawierającej materiały dotychczas niepublikowane a więc unikatowe i wnoszące wiele nowej wiedzy na temat pożaru. Potrzebne jest zatem wsparcie ludzi dobrej woli.





   
   Wszyscy goście otrzymali od pana Michała upominek – tableau ze zdjęciami ofiar tragedii. Na odwrocie umieszczono przesłanie kondolencyjne kard. Karola Wojtyły skierowane na ręce proboszcza parafii pw. Św. Katarzyny w Czechowicach – Dziedzicach.

czwartek, 12 grudnia 2013

Będą żyć w naszej pamięci

     Obrazy tamtych czerwcowych dni sprzed ponad czterdziestu lat ciągle stają mi przed oczami jak żywe – wyznał Michał Kobiela, autor albumu „Tym, którzy odeszli”. Pan Michał, mieszkaniec Kaniowa, poświęcił ostatnie kilka lat wskrzeszaniu pamięci ofiar pożaru rafinerii ropy naftowej w Czechowicach – Dziedzicach z roku 1971. Oprócz stworzenia wydanego ogromnym nakładem pracy albumu zorganizował również kilka okolicznościowych wystaw. Otwarcie najnowszej nastąpiło 11 grudnia w czytelni Gminnej Biblioteki Publicznej w Bestwinie. To już druga w naszej gminie ekspozycja zdjęć i pamiątek – pierwsza miała miejsce w 2011 r. w Kaniowie.








     Uroczyste spotkanie w bibliotece zgromadziło osoby, na których życiu tragedia wywarła szczególne piętno – strażaków z PSP i OSP, rodziny i znajomych ofiar czy po prostu świadków pożaru. W pierwszej części wystąpił sam Michał Kobiela, który omówił przebieg pożaru, posiłkując się tekstami ze swojej książki, zwłaszcza materiałami wspomnieniowymi, relacjami rodzin poległych strażaków. Przypomnijmy, że udział w akcji gaśniczej wzięło ponad 2600 osób, zostało rannych 105, zaś zginęło 37, w tym siedem z naszej gminy.


   

     Kolejno przyszedł czas na wystąpienia gości. Z zapartym tchem słuchano szczególnie relacji płk. poż. w stanie spoczynku Zbigniewa Pęzioła, byłego komendanta PSP w Bielsku – Białej. Strażak w fachowy sposób przedstawił na mapie rozmieszczenie jednostek i zrelacjonował akcję właściwie godzina po godzinie. Podzielił się też osobistą refleksją: Nie zadawajcie sobie pytania „dlaczego”, bo na nie nie ma odpowiedzi. Widocznie każdy miał swoją rolę do spełnienia, jednemu było pisane zginąć, innemu – ocaleć. Ale ofiara życia nie poszła na marne, od roku 1971 władza wreszcie „poszła po rozum do głowy” i straż pożarną zaczęto wyposażać w lepszy sprzęt. 





 
     Piotr Wysocki, redaktor naczelny „Kroniki Beskidzkiej” podziękował natomiast trzem osobom – nieżyjącemu już Tadeuszowi Patanowi – autorowi fenomenalnych zdjęć, opublikowanych również w albumie p. Kobieli; samemu p. Michałowi oraz posłowi Stanisławowi Szwedowi, który wystarał się we władzach pożarniczych w Warszawie o znaczące dofinansowanie publikacji. Poseł wystosował na ręce dyrektor biblioteki okolicznościowy list.


     
     Głos zabrali ponadto: zastępca komendanta miejskiego PSP Krzysztof Grygiel, prezes Zarządu Powiatowego ZOSP RP w Bielsku – Białej Jan Cholewa, przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Ziemi Bestwińskiej Dorota Surowiak i druhowie z OSP Kaniów. Wzruszająco wybrzmiały słowa kpt. Jacka Jonkisza, brata poległego Władysława: Zabieram głos, na wyraźną prośbę mojej Mamy, która zawsze mówiła, że gdy tylko będę miał okazję, mam podziękować strażakom – za pamięć i opiekę nad grobami ofiar, zapalanie zniczy. Trudno się z tymi słowami nie zgodzić, bo strażacy dziś to prawdziwi kustosze pamięci w czasach, kiedy mijają lata i wielu naocznych świadków zabrała już śmierć.















Więcej zdjęć ze spotkania znajduje się w GALERII

czwartek, 1 sierpnia 2013

Poległym w hołdzie, żywym ku pamięci

     Każdy, kto bierze do ręki ten album, musi wiedzieć, że oto trzyma pozycję, która powstała zgodnie ze starym porzekadłem „porywać się z motyką na słońce”. Dlaczego? Bo jej autor nie jest ani doświadczonym wydawcą, ani dziennikarzem, fotografem czy literatem. Jest po prostu człowiekiem zarażonym pamięcią o przyjaciołach Ojca i swoich. O ludziach, którzy ponad 40 lat temu swoją krwią i życiem pisali chyba najtragiczniejszy epizod w historii miasta. Ludziach, którzy zginęli w czechowickiej katastrofie – wielkim pożarze rafinerii. 


     Tak zaczyna się książka, której idea dojrzewała w umyśle autora – Michała Kobieli z Kaniowa – przez wiele lat. Książka niezwykła, ponieważ napisana w celu dokładnego przedstawienia tragicznego pożaru w rafinerii nafty w Czechowicach – Dziedzicach (26 – 29 VI 1971) i oddania hołdu jego ofiarom. Wydawnictwa które tak wyczerpująco opisywałoby tamte wypadki jeszcze nie było. Oczywiście pojawiały się publikacje i artykuły wspomnieniowe, ale jak do tej pory nigdzie nie wykorzystano tak imponującego materiału źródłowego – setek fotografii, dokumentów, ludzkich świadectw. Źródła złożyły się w cykl wystaw (Kaniów, MDK Czechowice – Dziedzice, ATH w Bielsku – Białej, Szkoła Aspirantów PSP w Krakowie), a z czasem przyniosły plon w postaci albumu pod tytułem „Tym, którzy odeszli”. 


     Wielkim walorem publikacji jest umiejętne połączenie faktografii ze wspomnieniami uczestników akcji lub członków rodzin ofiar, relacjami nieraz bardzo osobistymi i wyciskającymi z oczu łzy. Są raporty, plany sytuacyjne, notatki gazetowe, listy oficjeli – lecz również odręcznie zapisane kartki z zeszytu, w prostych słowach pokazujące człowieka takim, jakim on był – kochającym mężem, ojcem, synem, córką. Kimś mającym swoje pasje i plany życiowe, przerwane przez tragiczną śmierć w płomieniach. Wśród nich byli także nasi sąsiedzi, mieszkańcy gminy Bestwina – Władysław Jonkisz, Roman Kozik, Karol Bigos, Władysław Niemczyk, Józef Szlosarczyk, Stanisław Krysta, Wilhelm Budniok. Warto znać ich imiona i nazwiska i być może dzięki nowej książce nauczy się ich na pamięć młode pokolenie. 


     Nie mogę też nie napisać o fotografiach. Spośród zdjęć archiwalnych i współczesnych uwagę przykuwają kolorowe ujęcia z akcji gaśniczej wykonane przez płk. poż. w st. spocz. Henryka Kalicieckiego. Niestety ich autor zmarł w czasie przygotowywania albumu do druku. Inne pochodzą m.in z archiwów prasowych, zbiorów muzealnych, strażackich, bądź od osób prywatnych. 


     Słowo wstępne do książki napisali: biskup pomocniczy diecezji bielsko – żywiecki Piotr Greger, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Wiesław B. Leśniakiewicz oraz Prezes Zarządu Głównego Związku OSP RP Waldemar Pawlak. Michał Kobiela umieścił również na początku publikacji list od biskupa pomocniczego łowickiego Józefa Zawitkowskiego, którego kazania i działalność literacką bardzo sobie ceni. Wypowiedzi osób związanych ze strażą pożarną, wojskiem, Kościołem, mediami jest zresztą więcej, o czym przekonamy się w miarę czytania. To dowód na to, że po ponad czterdziestu latach od pożaru, pamięć o nim jest żywa i zapewne w niejednym domu po dziś dzień wspomina się tamten pełen grozy czas.

Autor książki (pierwszy od prawej) podczas wystawy w Kaniowie
      Długa jest lista osób i instytucji, dzięki którym wydanie albumu było możliwe. Jak czytamy, wydawnictwo powstało przy pomocy finansowej Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie i wielu innych podmiotów, w tym z gminy Bestwina. Wszystkim autor składa płynące z serca podziękowania. Chętni mogą zapoznać się z wyjątkowym wydawnictwem, wypożyczając książkę m.in. w Gminnej Bibliotece Publicznej w Bestwinie i jej filiach.

A oto filmowy reportaż o katastrofie: