Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Francuskie notatki (2) - Zamkowym szlakiem

   W niezniszczonej podczas wojny Francji właściwie co krok widzimy brązową tablicę informacyjną kierującą nas w stronę najbliższego chateau - zamku, pałacu, pałacyku czy też innej, podobnej budowli. Na ich zwiedzaniu można spędzić szmat czasu, nawet przy założeniu, że nic innego w życiu się nie robi, tylko chodzi po komnatach, piwnicach, wieżach, fosach i ogrodach. Ja zwiedziłem cztery bardzo ciekawe zamki, myślę że reprezentatywne dla całej Doliny Loary, a na pewno bardzo "pocztówkowe", nadające się do umiejscowienia w nich akcji filmów z gatunku płaszcza i szpady.


Oto i Chambord

   Chambord to olbrzymi kompleks. Zamek i potężny park, będący ongiś świadkiem polowań o niewyobrażalnym rozmachu, dworskich intryg i spisków (często kończących się sztyletem włożonym między żebra, trucizna to raczej włoski wynalazek). Już z daleka, ponad lasem widoczne są liczne wieże i wieżyczki Chateau de Chambord. Wygląda to jak miasteczko i taki zresztą był zamysł twórcy zamku, króla Franciszka I. Władca ten zapoczątkował we Francji kulturę renesansową, sprowadził z Włoch architektów - i choć zamku nie ukończył za swojego życia, budował go niezmordowanie tworząc ze swojej Idee fixe przykład renesansowej budowli w najlepszym stylu. 


 Tu nieco inny widok...


Na tarasie


Widok na okoliczne lasy

   Wikipedia podaje, że długość fasady głównej wynosi 128 m, zamek posiada 6 wielkich wież, 440 komnat, 84 klatki schodowe (14 głównych i 70 pomniejszych), 365 kominków i 800 rzeźbionych kapiteli. Co krok napotykamy rzeźbioną lub namalowaną salamandrę - symbol Franciszka I. Piękne są klatki schodowe, tarasy i komnaty wyposażone we wspaniałe meble z epoki. W środku można znaleźć wystawę myśliwską, powozownię czy też ekspozycję sztuki nowoczesnej.


Renesans w rozkwicie


Franciszek I - sprawca całego zamieszania

    Równie piękny, choć na zupełnie inny sposób jest Chenonceau. To pałac żywcem wyjęty z bajek braci Grimm i filmów Disneya. Stoi sobie na wodzie, połączony z lądem mostem. Wokół rozciągają się ogrody a'la Wersal - jest nawet labirynt! Jeśli chodzi o wystrój zewnętrzny i wewnętrzny, to z całą pewnością dużo zawdzięcza on "kobiecej ręce", nie tylko przysłowiowej. Ten "zamek sześciu dam" zamieszkiwały: Katherine Briçonnet, Diana de Poitiers, królowe Katarzyna Medycejska i Ludwika Lotaryńska oraz Louise Dupin i Marguerite Pelouze. Kto to taki, można sprawdzić w książkach i w sieci. Zamkowe komnaty są pełne kwiatów, obrazów, rzeźb. Odtworzono nawet z detalami kuchnię - w niej piec i używane dawniej sprzęty.


Chenonceau i ja


Ogrody


Zwiedzanie zamkowej kuchni

   Trzeci zamek, w Amboise, przechodził różne koleje losu i wielokrotne przebudowy. Władali nim początkowo Merowingowie, a później m.in. Andegawenowie, Walezjusze i inni władcy, aż po Ludwika Filipa I. Budowla wznosi się wysoko ponad brzegami Loary, a widok na miasteczko i okolicę jest naprawdę imponujący. Niektóre przejścia w środku zaprojektowane są tak, że na górne poziomy może wjechać czterech jeźdźców obok siebie! W komnatach mamy rycerskie zbroje, meble, łoża (przy okazji dowiedziałem się, że w średniowieczu spano zazwyczaj w pozycji...siedzącej, leżenie było zarezerwowane dla chorych i zmarłych ;)).
Obok zamku znajduje się przepiękna kaplica św. Huberta, a w niej grobowiec, w którym złożono domniemane doczesne szczątki Leonarda da Vinci. Istnieje przekonanie, że kto dotknie płyty nagrobnej, ten z pewnością nabędzie mądrość godną renesansowego mistrza.


Widok z dziedzińca na zamek Amboise
 

 
Loara z wysoka


Kaplica św. Huberta

   Skoro już o Leonardzie mowa - w odległości pół kilometra od właściwego zamku Amboise stoi zameczek Clos Lucé. W nim słynny malarz i wynalazca spędził ostatnie trzy lata swojego życia. Autor "Giocondy" serdecznie zaprzyjaźnił się z Franciszkiem I, dla niego pisał, malował i tworzył wynalazki poważne i mniej poważne, na przykład sprytne zabawki mechaniczne. Dzisiaj w podziemiach zamku znajduje się muzeum Leonarda. W nim mamy modele machin - czołgu, helikoptera, działa parowego (gdyby rzeczywiście je zbudowano, siałoby postrach na polach bitew całego świata), działa "organkowego" o wielu lufach (je zbudowano naprawdę!), mostów, rozwiązań inżynieryjnych itd. Na tym nie koniec. Modelami w większej skali turyści bawią się w pobliskim Parku Leonarda. Kręcąc korbkami, ciągnąc za liny uczymy się fizyki  i chylimy głowę przed geniuszem, który podobno opanował 80% wiedzy z każdej dziedziny nauki dostępnej w jego czasach.


Tu mieszkał Leonardo Da Vinci


 Jedna z komnat


Model słynnego czołgu


Zabawa helikopterem ;)


Ornitopter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz