Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

niedziela, 26 maja 2013

Lachy i górale w jednym stali domu...

     Cóż to jest ten „Laski uOzgraj?” – zadawały sobie pytanie panie, których rozmowę podsłuchałem podczas XI Bestwińskich Spotkań Folklorystycznych w dniu 25 maja. Na szczęście nie musiałem spieszyć z odpowiedzią, gdyż jedna z rozmówczyń ubiegła mnie, wyjaśniając, że ów „uOzgraj” (czyt. Łozgraj) to po naszemu „zabawa”, mówiąc bardziej nowoczesnym językiem „impreza”. A że „laski” – bo pochodzący od etnicznej grupy Lachów, do której również należymy my, mieszkańcy gminy Bestwina.





     Nasze doroczne spotkania z kulturą ludową, organizowane przez Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji oraz Regionalny Zespół Pieśni i Tańca „Bestwina” pełne były skocznej muzyki, barwnych strojów i niepowtarzalnego humoru. Przy okazji goście obecni na festynie chłonęli wiedzę o tańcach, ubiorach, instrumentach i o regionalizmie ogółem. Ciekawostki te przekazywał prawdziwy specjalista – zastępca prezesa zespołu „Bestwina” Sławomir Ślósarczyk.
 








Na scenie wystąpiły zespoły z bliższych i dalszych okolic. Ciekawie zaprezentowała się kapela góralska „Warzonka” z Żywca. Muzycy zagrali m.in. na unikalnych dudach żywieckich i piszczałce wielkopostnej. Instrumenty te są w skali kraju niespotykane, stąd posłuchanie ich okazało się ucztą dla uszu koneserów i laików. Równie oryginalni byli „Wilamowianie” z pobliskich Wilamowic. Miasteczko to słynie z kultury przesiąkniętej dziedzictwem osadników flamandzkich,. Ich potomkowie wytworzyli swój własny język wilamowski, tańce, zwyczaje i stroje. Zespół pokazał to wszystko w sposób syntetyczny, zachęcając do odkrycia bogactwa, które mieści się nieomal „za miedzą”.







      Zarówno dziecięcy, jak i dorosły zespół Bestwina dały – jak zresztą zawsze – dowód wspaniałego wyszkolenia i wyczucia rytmu. Szczególnie duże brawa dostali najmłodsi, dopingowani przez rodziców i dziadków. W ruch poszły aparaty fotograficzne i kamery, w końcu każdy pragnął uwiecznić sceniczny występ swojej latorośli. A chyba najbardziej dumny byli tego dnia prezes „Bestwiny” Ireneusz Stanclik i choreograf Jan Kędzierski.







     Z Gilowic koło Żywca przyjechał do Bestwiny zespół regionalny „Dolanie”, reprezentujący tradycje swoich okolic. Uwagę zwracały zwłaszcza pewne podobieństwa w stroju bestwińskim i gilowickim. Także wyjątkowo barwnie wyglądało „Podegrodzie” – zespół regionalny z miejscowości o tej samej nazwie. Podegrodzie to niejako „stolica” ziem zamieszkiwanych przez Lachów, stąd też stroje tancerzy aż kapały od rozmaitych ozdób i ornamentów.








     Zabawa taneczna trwała przez całą noc, a zapewnił ją zespół „Puls Music”, wykonujący repertuar biesiadno – dyskotekowy. Mieszkańcy i goście bawili się pod sceną oraz przy stolikach, śpiewając największe przeboje.








Byłem tam i ja ;-)


A wszystkie zdjęcia znajdziecie TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz