Czas urlopu w roku 2016 to pora na jeziora! Konkretnie akweny północnych Włoch a wraz z nimi wspaniałe miasta, zabytki, plenery, kuchnia, język i wszystko co z Italią związane. W tym - a jakże - akcenty związane z Kaniowem. Ale po kolei - We Włoszech przebywałem od 23 sierpnia do 1 września i na blogu będę w kolejnych notkach opisywał swoje wrażenia. Serdecznie zapraszam do lektury oraz obejrzenia zdjęć.
Leżące w granicach prowincji Trydent, Werona i Brescia jezioro Garda uważane jest za największe, najczystsze a także za najładniejsze jezioro Włoch - choć walka o palmę pierwszeństwa w tej ostatniej kategorii jest naprawdę zażarta. Lago di Garda ma powierzchnię 370 km² i maksymalna głębokość 346 m. Otaczają je liczne pasma górskie a z samej tafli jeziora wyłaniają się mniejsze i większe wyspy.
Wczasy nad jeziorem Garda to opcja chętnie wybierana przez turystów z zagranicy oraz przez samych Włochów. Coś dla siebie znajdą rodziny z dziećmi a także aktywni sportowcy. Akwen stwarza znakomite warunki do wędkarstwa, windsurfingu, nurkowania, żeglarstwa. W południowej części jeziora znajdują się źródła termalne. Ja miałem okazję zatrzymać się w miejscowości Malcesine, turystycznym miasteczku liczącym ponad 3700 mieszkańców. Można wybrać się na spacer wąskimi uliczkami starej dzielnicy jak również obejrzeć zamek Scaligiero którego początki datuje się już na VI wiek n.e.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz