Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

piątek, 12 września 2014

Zapomniana obrona Śląska

     Różnie ocenia się dzisiaj wojnę obronną Polski w 1939 roku. Niektórzy widzą ją jako szybki „Blitzkrieg” Niemców i decydujące zwycięstwo nad Polakami. Jeśli jednak bliżej przyjrzeć się całej kampanii wrześniowej, okazuje się, że w wielu miejscach nasze wojsko broniło się dość skutecznie i poważnie nadszarpnęło siły najeźdźcy. Dotyczy to także Śląska, choć przez wiele lat pokutował mit o stosunkowo słabym oporze na tym terenie. W dniach 1 – 3 września w rejonie miejscowości Wyry pod Mikołowem rozegrała się zwycięska dla Polaków bitwa, w której brało udział kilkanaście tysięcy żołnierzy. Bitwa ta, choć największa na Górnym Śląsku, przez lata była zapomniana, nie trafiła do podręczników historii. Dziś przybliżają ją różnorakie grupy rekonstrukcyjne i stowarzyszenia. Jednym z nich jest Stowarzyszenie na Rzecz Zabytków Fortyfikacji „Pro Fortalicium”, do którego należy Dawid Mikołajczyk z Kaniowa. W dniu 9 września w budynku Muzeum Regionalnego im. ks. Zygmunta Bubaka ten młody miłośnik historii i militariów opowiedział publiczności o bitwie wyrskiej – okazją stało się otwarcie okolicznościowej wystawy „Zapomniana obrona Śląska - Bitwa wyrska w pasie fortyfikacji śląskich”.






     Specjalnością stowarzyszenia „Pro Fortalicium” jest ochrona i odnowa polskich i niemieckich obiektów fortecznych, schronów bojowych pozostałych po drugiej wojnie światowej. Po stronie polskiej umocnienia wchodziły w skład Obszaru Warownego „Śląsk” i było to aż 180 obiektów. Niestety do wybuchu wojny nie wszystkie zostały ukończone. Analogiczną rolę po stronie niemieckiej spełniały umocnienia o zbiorczej nazwie „Oberschlesien-Stellung”. Pan Dawid omówił rolę schronów podczas kampanii wrześniowej i całej wojny. Jako ciekawostkę przytoczył fakt, że niemieckie doświadczenia z minami kumulacyjnymi zdobyte na Śląsku pozwoliły spadochroniarzom zająć belgijski fort Eben – Emael uważany za nie do zdobycia. Gość z dużym znawstwem przedstawił przebieg bitwy wyrskiej, nie zabrakło również szczegółów dotyczących używanej broni i wyposażenia – na wystawie znalazła się np. replika słynnego polskiego karabinu przeciwpancernego wz. 35, rkm-u Browning wz. 28 czy też polskiego hełmu wz. 31. Zdjęcia na wystawie przedstawiają fortyfikacje, w których odnowę zaangażowało się stowarzyszenie „Pro Fortalicium”, można również zapoznać się ze specjalistycznymi wydawnictwami, a goście obecni na spotkaniu obejrzeli film z rekonstrukcji bitwy wyrskiej. 







     Spotkanie poprowadził Andrzej Wojtyła, a wśród gości obecny był wójt Artur Beniowski, przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Ziemi Bestwińskiej Dorota Surowiak, prezes Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej w Bestwinie Franciszek Owczarz, była poseł Danuta Kubik, pan Kazimierz Ryszka którego ojciec brał udział w omawianych działaniach zbrojnych, działacz NSZ Zbigniew Chmielniak oraz inni pasjonaci historii. Zgromadzone materiały i bardzo wysoki poziom wiedzy prelegenta wywarły na słuchaczach duże wrażenie – zapewne niejeden z nich zechce zatrzymać się na dłużej nad wojennym epizodem tak mało jeszcze znanym, a tak bliskim.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz