Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

wtorek, 23 września 2014

Olimpia - niech zapłonie ogień

    Historia ruchu olimpijskiego sięga korzeniami właśnie do Olimpii na Peloponezie. Tutaj znajdowało się najsłynniejsze miejsce kultu Zeusa, sanktuarium ze słynnym posągiem autorstwa Fidiasza zaliczanym do siedmiu cudów świata starożytnego. Wokół tegoż sanktuarium zbudowano kompleks sportowy, gdzie co cztery lata, począwszy od 776 r. p.n.e. rozgrywane były panhelleńskie igrzyska zwane olimpijskimi.





    Igrzyska olimpijskie nie były oczywiście jedyne - znane są także pytyjskie, istmijskie czy nemejskie. Jednak to te w Olimpii zyskały status symbolu, do którego odwoływał się twórca igrzysk nowożytnych, baron Pierre de Coubertin. W Olimpii zapala się ogień, z którym następnie przemierza świat sztafeta zmierzająca do miasta - gospodarza igrzysk letnich lub zimowych. W ceremonii biorą udział aktorki odziane na wzór starożytny, zapalające pochodnię od specjalnego, parabolicznego zwierciadła. 





     Zwiedzając wykopaliska w Olimpii napotykamy pozostałości różnych budowli. Wyobraźnię porusza oczywiście stadion z bieżnią i ziemnymi trybunami. Bieżnia nie jest owalna tak jak dzisiaj, lecz ma kształt prostokąta, w starożytności biegano bowiem po linii prostej. Nieopodal stadionu znajdował się hipodrom - arena wyścigów rydwanów. Sportowcom służyły budynki pomocnicze: gimnazjon (najogólniej rzecz biorąc kompleks sportowo - rekreacyjny i odnowy biologicznej), palestra (szkoła zapasów i boksu), łaźnie. Swoje miejsce w Olimpii miały budynki administracyjne, pracownia mistrza Fidiasza, świątynia Hery i już wymienione wielkie sanktuarium Zeusa.








     Podczas pobytu w tym ważnym dla każdego sportowca i kibica miejscu można poznać wiele ciekawostek związanych z przebiegiem starożytnych igrzysk. Dowiadujemy się na przykład, że dla zwycięzcy zawodów specjalnie burzono w rodzinnym mieście część murów - jakby na dowód, że miasto posiadające takiego bohatera nie potrzebuje innych umocnień. Zwycięzcy byli prawdziwymi idolami, oprócz nagrody w postaci wieńca z gałęzi oliwnej otrzymywali prawo do wystawienia swojego posągu w gaju Zeusa. Na czas igrzysk, a nawet już miesiąc przed nimi obowiązywał tzw. pokój boży - zawieszenie działań zbrojnych, wykonywania kary śmierci i procesów sądowych.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz