Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

środa, 17 lipca 2013

Zaskakujący Luksemburg

     Nad rzekami Mozelą i Alzetą, wciśnięty pomiędzy Francję, Niemcy i Belgię, leży Luksemburg. Jest to największe z europejskich "minipaństw", jednocześnie bardzo zamożne. Nie mówię tylko i wyłącznie o poziomie PKB, bogactwo Wielkiego Księstwa przejawia się także w jego historii, kulturze, wspaniałych budowlach i krajobrazach. Luksemburg odwiedziłem w dniu 7 lipca i wyniosłem z tej wizyty wiele ciekawych wspomnień. Nie jest to najpopularniejszy cel wycieczek po Europie, stąd też myślę, że warty opisania.





     Wycieczkę po stolicy Wielkiego Księstwa, mieście o nazwie identycznej z państwem - Luksemburg rozpoczynamy spod "Złotej Pani", czyli Gëlle Fra. To popularna nazwa stojącego na Placu Konstytucji pomnika poświęconego  żołnierzom poległym podczas I wojny światowej. Spod tejże kolumny, zwieńczonej trzymającą wieniec laurowy kobiecą postacią rozpościera się widok na dolinę Petrussy i most Adolphe-Bréck. Panorama niesamowita, ale my ruszamy do katedry Notre - Dame. Jak przystało na najbardziej katolicki kraj Beneluksu, mieszkańcy, łącznie z Wielkim Księciem Henrykiem są dość religijni, więc w katedrze zawsze ktoś się modli. W głównym ołtarzu znajduje się figurka patronki miasta i państwa - Matki Bożej Luksemburskiej, wykonana z lipowego drewna. Z kolei w podziemiach pochowane są zasłużone osoby - luksemburscy biskupi, a przede wszystkim cesarz Henryk VII, jeden z najwybitniejszych władców średniowiecza. Zwiedzić można także inne zabytkowe świątynie, interesująco prezentuje się m.in. kościół św. Michała Archanioła.










     Wąskie uliczki miasta prowadzą nas do kilku placów - punktów węzłowych i w zasadzie na każdym z nich zobaczymy coś interesującego. Najważniejszy z nich to plac Wilhelma II z pomnikiem rzeczonego władcy i XIX - wiecznym ratuszem. Zwrócić uwagę można też na Place d'Armes (z Pałacem Miejskim) i na Place Clairefontaine z pomnikiem Wielkiej Księżnej Szarlotty, tak kochanej przez mieszkańców za swoją niezłomną postawę w czasach wojny i okupacji. Na trasie obowiązkowo trzeba "zaliczyć" eklektyczny Pałac Książęcy z dobudowanym do niego gmachem Izby Deputowanych (System polityczny Luksemburga jest nieco odmienny od modeli znanych powszechnie, najważniejsze prerogatywy przysługują oczywiście parlamentowi, ale wiele do powiedzenia ma także Rada Stanu i sam Wielki Książę).








     To, co najlepsze, zostawiłem sobie na sam koniec. Jak wiadomo, każdego (prawie ;-)) mężczyznę interesują militaria. Luksemburg to raj dla miłośników wojskowości, gdyż przez większość część swej historii był on twierdzą. I to twierdzą niezdobytą w boju. Fortyfikacje zaczęto rozbierać dopiero po Traktacie Londyńskim w roku 1867, lecz część umocnień zachowało się do dziś. Mowa o kazamatach wykutych we wnętrzu skały Bock. System tuneli z otworami strzelniczymi stanowi potężny labirynt, w którym można się nawet zgubić. Z kazamatów mamy doskonały widok na miasto, szczególnie na znajdującą się w dole bogatą dzielnicę Grund. Przy okazji wyjaśniło się, gdzie pochowali się Luksemburczycy. Poszli biegać! Gdy ja chodziłem po Kazamatach, młodsi i starsi mieszkańcy zaczęli w długim peletonie truchtać po ulicach i naprawdę było ich sporo. Bardzo usportowiony naród! 














Co jeszcze jest w Luksemburgu? Specyficzny język, wina mozelskie, Europejski Trybunał Sprawiedliwości oraz "Najpiękniejszy Balkon Europy" czyli umocnienia chemin de la Corniche. Rozpościerająca się z owego balkonu panorama wynagradza trudy wyprawy do Księstwa.





Wielki Książę Henryk
Następca tronu Wilhelm

2 komentarze:

  1. bardzo ciekawa stronka. jeszcze nie bylem w Luksemburgu ale bede musial sie kiedys wybrac. rewelacja.

    Kultura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa! Luksemburg polecam, a ze swojej strony zapraszam do polubienia bloga na facebooku, bloggerze lub też śledzenia wpisów na bieżąco. Pozdrawiam!

      Usuń