Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

niedziela, 16 września 2012

Śliwkowe pyszności z Małopolski

    Sechna, Żmiąca, Iwkowa, Laskowa...te tajemnicze nazwy zapewne mówią przeciętnemu czytelnikowi niewiele, ale łączy je jedno – śliwka. Na obszarze tych i jeszcze paru innych miejscowości działa stowarzyszenie „Na śliwkowym szlaku”, którego partnerem jest nasza Lokalna Grupa Działania „Ziemia Bielska”. 14 września LGD zorganizowała wyjazd studyjny w okolice Limanowej (tam właśnie znajdują się wspomniane miejscowości), aby poznać specyfikę działania tamtejszej organizacji. Podczas tego wyjazdu dane mi było reprezentować gminę Bestwina.
    Podstawowym produktem regionalnym „śliwkowego szlaku” jest „Suska sechlońska” czyli po prostu śliwka suszona. Owoc ten jest poddany procesowi podsuszania i podwędzania. Nie pozbawia się go pestki. Sama nazwa wywodzi się z gwary – od miejscowości Sechna, która dawniej nazywała się Sechlna. 28 listopada 2006 r. „Suska sechlońska” została wpisana na Listę Produktów Tradycyjnych, a 8 października 2010 została zarejestrowana w Unii Europejskiej jako Chronione Oznaczenie Geograficzne.
    Śliwki można oczywiście jeść na surowo, ale także wykorzystać je na inne sposoby. Oprócz suszenia robi się z nich kompot – tzw. „polywkę”, dodaje do ciast, mięs (słynna polędwica faszerowana) oraz wyrabia śliwowicę o różnej mocy. Stowarzyszenie „Na śliwkowym szlaku” pragnie rozpropagować te rarytasy, co na razie spotyka się z wieloma trudnościami – rolnicy dopiero przekonują się, by zostawiać część suszonych śliwek na resztę roku, a nie sprzedawać wszystkiego w okolicach Bożego Narodzenia. Jednakże pomimo tego zrealizowano już sporo ciekawych inicjatyw, funkcjonują restauracje i gospodarstwa agroturystyczne, gdzie fioletowy przysmak jest obecny w każdej postaci.
    Uczestnicy wizyty studyjnej odwiedzili kilka interesujących miejsc. W Żmiącej było to gospodarstwo ogrodnicze oraz stawy rybne „Przy Młynie”, które prowadzą państwo Nowakowie wraz z dziećmi. Rolnicy uprawiają jabłka, gruszki i śliwki, a obok młyna wodnego z 1914 r. założyli kompleks trzech stawów wraz z zapleczem wypoczynkowo – gastronomicznym. Wszystko zostało pięknie udekorowane rzeźbami w stylu ludowym. Do tak urządzonego obejścia ściągają wycieczki z całego kraju i spoza jego granic, skuszone jakością oferowanych produktów.
    Herbowym symbolem Iwkowej jest biały jeleń i taką też nazwę przyjęła bacówka położona na stoku jednego z tamtejszych wzniesień. Lokal istnieje od dwudziestu lat i zdążył od tego czasu wielokrotnie powiększyć swoją objętość. Powstały pokoje wypoczynkowe, sale konferencyjne, oraz mini skansen, dokąd sprowadzono kilka zabytkowych budynków z Małopolski i Podkarpacia – spichlerz, obórkę, kuźnię, wiatrak, starą chatę mieszkalną. Na terenie bacówki można spotkać liczne zwierzęta – konie, kozy, psy, owce i inne. W „Białym Jeleniu” czekał wszystkich smakowity obiad.
   Ostatni punkt programu miał miejsce na terenie gospodarstwa agroturystycznego „Nowizny” we wsi Połom Mały. Gospodarstwem zajmuje się pani Urszula Kamińska z mężem Bogusławem, który jest wójtem gminy Iwkowa. Osobliwością „Nowizn” jest winnica – Ponad 20 arowa plantacja daje możliwość degustacji różnych odmian winogron i oczywiście wina  - z uwagi na mały areał nie jest jeszcze dozwolona jego sprzedaż. Powstała już jednak całkiem pokaźna piwniczka.
    W piwnicy tej odbyła się prezentacja stowarzyszenia „Na śliwkowym szlaku” przeprowadzona przez panią prezes Katarzynę Jasnos. Tam uczestnicy zapoznali się ze specyfiką działania siostrzanego LGD, możliwościami pozyskiwania środków oraz zorganizowanymi akcjami. Na koniec czekało jeszcze zwiedzanie pokaźnej hodowli danieli i degustacja produktów, z których śliwkowy szlak słynie.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz