Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

wtorek, 3 września 2013

Pierwsze takie dożynki

      Dożynki gminne, wspólne dla wszystkich naszych czterech sołectw były niewątpliwie wyzwaniem logistycznym, ale równocześnie dobrą szkołą integracji, współpracy mieszkańców Bestwiny, Bestwinki, Janowic i Kaniowa. Po raz pierwszy w nowej formule rolnicy, sadownicy, ogrodnicy, pszczelarze i myśliwi dziękowali za „owoce ziemi i pracy rąk ludzkich”, zebrane w swoich gospodarstwach, lasach, pasiekach... Palma pierwszeństwa w organizowaniu gminnych dożynek przypadła sołectwu Bestwinka. Zadanie to zostało potraktowane bardzo poważnie i pomimo tego, że wieś nie jest duża, działo się wiele – zatem uroczystość z dnia 1 września będzie wspominać się latami. 






     Jak każe obyczaj, dożynki rozpoczęły się barwnym korowodem. Spod Zespołu Szkolno – Przedszkolnego ulicą Sportową w stronę kościoła przejechały w nim bryczki, wozy drabiniaste, pojedynczy jeźdźcy na koniach z janowickiej stadniny (niektórzy ubrani w historyczne stroje), przystrojone na tę okazję traktory i maszyny rolnicze. Widząc je, można było stwierdzić jak bardzo modernizują się nasze gospodarstwa, bowiem zaprezentowano sprzęt naprawdę wysokiej klasy. Na przyczepach jechały reprezentacje sołectw i Regionalny Zespół Pieśni i Tańca „Bestwina” ubarwiający dożynki śpiewem tradycyjnych pieśni. Honorowe miejsce z przodu kolumny zajął gospodarz gminy – wójt Artur Beniowski wraz z dożynkowymi starostami – Tadeuszem i Małgorzatą Maga. 














     Pod kościołem pw. św. Sebastiana na korowód czekał już ks. proboszcz Józef Baran. Kapłan odebrał z rąk starostów chleb, poświęcił go i procesyjnie wniósł do świątyni. Rozpoczęła się uroczysta dziękczynna Msza święta, koncelebrowana przez wszystkich czterech proboszczów. Z Bestwiny przybył ks. Cezary Dulka, z Janowic – ks. Józef Walusiak, natomiast z Kaniowa – ks. Janusz Tomaszek. W homilii ks. kanonik Walusiak nawiązał do polskiej tradycji i obrzędowości związanej z pracą rolnika, wskazując zarazem na chleb jako dar od Boga. Przypomniał o szacunku, który temu pokarmowi jest należny i życzył, by nigdy nam go nie zabrakło. 












     Po liturgii wszyscy wyruszyli pod Dom Strażaka, gdzie miała miejsce część oficjalna. Poprowadził ją znawca ludowych tradycji Sławomir Ślósarczyk – wiceprezes zespołu „Bestwina”. Opowiedział o genezie dożynek (na naszym terenie określanych jako „wyżynki”), świętowaniu dworskim i chłopskim, wieńcu i innych elementach składających się na święto plonów. Następnie starostowie przekazali chleb wójtowi Arturowi Beniowskiemu, zaś wieniec ofiarowała im pani Halina Lasota, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich z Bestwinki, współorganizującego dożynki. Zarówno wójt, jak i pani przewodnicząca dziękowali rolnikom za ich trud, a wszystkim życzyli dobrej zabawy. W podobnym duchu wypowiedział się sołtys Bestwinki Grzegorz Gawęda. 















     Nadeszła kolej na przemówienia zaproszonych gości – na estradzie kolejno pojawili się posłowie na Sejm RP Jacek Falfus i Małgorzata Pępek, wiceprzewodniczący Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach a zarazem prezes oddziału powiatowego PSL Mirosław Szemla, przedstawiciele posłów i europarlamentarzystów, a także przewodnicząca gminnego koła PSL, Danuta Kubik, która między innymi podzieliła się faktami i legendami z kart historii Bestwinki.










     Po  obiedzie, podczas którego wymieniono się wrażeniami z uroczystości i rozmawiano głównie o problemach rolników, goście bawili się przy muzyce grupy„Servoos” a następnie grupy „Tu i Teraz”. Obok estrady można było podziwiać wystawę kwiatów i roślin ozdobnych wyhodowanych przez szkółkę „Greń” oraz „Ogrodnictwo Jonkisz”.















Wszystkie zdjęcia znajdziecie w GALERII

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz