Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

wtorek, 17 maja 2011

Gra Miejska w Pszczynie - okiem uczestnika

    Za nami kolejna już edycja pszczyńskiej gry miejskiej. Zachęcony perspektywą miłego spędzenia czasu i przeżycia ciekawej przygody, postanowiłem wziąć w niej udział jako członek trzyosobowego zespołu. Impreza ta, odbywająca się w sobotę, 14 maja nosiła upiorną nazwę „Noc Duchów” gdyż tematem przewodnim były krążące po mieście zjawy – związane oczywiście z dziejami rodu Hochbergów zamieszkujących ongiś pszczyński pałac.
    Już na wstępie organizatorzy poinformowali uczestników o pobiciu rekordu Polski – nie dość, że zgłosił się komplet 400 osób, to jeszcze limit ten zwiększono o dodatkowe 100. Składy oczywiście przedstawiały szeroki „przekrój społeczeństwa”, przeważała młodzież, ale chętnie w zabawę włączyły się również rodziny z dziećmi. Niektórzy przyszli nawet w przebraniach!
    Gra łączyła w sobie elementy RPG (LARP) i klasycznych podchodów harcerskich. Trzeba było również wykazać się zdolnościami aktorskimi, poetyckimi, dobrą pamięcią i wiedzą ze znajomości historii i topografii Pszczyny. Przydał się również łut szczęścia, szczególnie tam, gdzie losowało się kostki z punktami (można było je stracić). Zadania zadawało siedem duchów ulokowanych w różnych miejscach miasta. Oto ich poczet:

- Henryk XI Hochberg (Groby Hochbergów) – należało umiejętnie zaprezentować mu narzeczoną.

- Żubr Plebejer (Pokazowa zagroda żubrów) – duch żubra Plebejera uwielbiał dołujące klimaty, ucieszyła go więc recytacja smutnych wierszy tworzonych przez ekipy.

- Śmierć (Groby Anhaltów)  - Weryfikowała odpowiedzi na pytania ze znajomości cyfr rzymskich i historii Pszczyny

- Chłodny Logik (Lodownia) – Zadawał pytanie z tajemniczej księgi

- Księżne Daisy i Klotylda – Zorganizowały pod ratuszem konferencję prasową, w której trzeba było wyłapać dwa błędy.

- Medium w Muzeum Prasy Śląskiej  - „Seans spirytystyczny”, gdzie duch księcia Hochberga wyjawiał tajemnice z życia swojej rodziny, uważni słuchacze musieli poprawnie odpowiedzieć na zadane pytanie.

- Wiedźmy (Zagroda Wsi Pszczyńskiej) – Wiedźmy organizowały kartel, a nasze zadanie polegało na przekonaniu ich, że to właśnie nasza firma powinna podpisać z nimi umowę. Jako „Zjawy z Kaniowskich Stawów” oczywiście dokonaliśmy tej sztuki, powołując się na bliskie znajomości z duchem Adolfa Gascha. Dodatkowo odpowiadaliśmy na pytania z zakresu „wiedźmolecznictwa”.

    Pomimo deszczu ani przez chwilę nie narzekaliśmy na brak emocji. Bardzo dużo myślenia, kombinowania i...biegania, to jest właśnie strzał w dziesiątkę by zaspokoić gusta tych, którzy niespecjalnie przepadają za rozrywką polegającą na całodziennym biesiadowaniu i obgadywaniu wszystkich dookoła. Przy wydzielającej się adrenalinie wszelkie dopalacze i wspomagacze budzą tylko żałosny uśmieszek politowania. Ale żeby nie było tak cukierkowo, całość psuły zbyt duże kolejki do duchów (spowodowane zwiększeniem limitu uczestników) i mała ilość czasu przeznaczona na całą grę. Jak organizatorzy (Miasto Pszczyna, Pszczyńskie Centrum Kultury) jeszcze popracują nad doszlifowaniem swojego projektu, kolejna gra zapowiada się niesamowicie.
 
Tutaj link do zdjęć i filmu:  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz