Za nami kolejna już edycja pszczyńskiej gry miejskiej. Zachęcony perspektywą miłego spędzenia czasu i przeżycia ciekawej przygody, postanowiłem wziąć w niej udział jako członek trzyosobowego zespołu. Impreza ta, odbywająca się w sobotę, 14 maja nosiła upiorną nazwę „Noc Duchów” gdyż tematem przewodnim były krążące po mieście zjawy – związane oczywiście z dziejami rodu Hochbergów zamieszkujących ongiś pszczyński pałac.
Już na wstępie organizatorzy poinformowali uczestników o pobiciu rekordu Polski – nie dość, że zgłosił się komplet 400 osób, to jeszcze limit ten zwiększono o dodatkowe 100. Składy oczywiście przedstawiały szeroki „przekrój społeczeństwa”, przeważała młodzież, ale chętnie w zabawę włączyły się również rodziny z dziećmi. Niektórzy przyszli nawet w przebraniach!
Gra łączyła w sobie elementy RPG (LARP) i klasycznych podchodów harcerskich. Trzeba było również wykazać się zdolnościami aktorskimi, poetyckimi, dobrą pamięcią i wiedzą ze znajomości historii i topografii Pszczyny. Przydał się również łut szczęścia, szczególnie tam, gdzie losowało się kostki z punktami (można było je stracić). Zadania zadawało siedem duchów ulokowanych w różnych miejscach miasta. Oto ich poczet:
- Henryk XI Hochberg (Groby Hochbergów) – należało umiejętnie zaprezentować mu narzeczoną.
- Żubr Plebejer (Pokazowa zagroda żubrów) – duch żubra Plebejera uwielbiał dołujące klimaty, ucieszyła go więc recytacja smutnych wierszy tworzonych przez ekipy.
- Śmierć (Groby Anhaltów) - Weryfikowała odpowiedzi na pytania ze znajomości cyfr rzymskich i historii Pszczyny
- Chłodny Logik (Lodownia) – Zadawał pytanie z tajemniczej księgi
- Księżne Daisy i Klotylda – Zorganizowały pod ratuszem konferencję prasową, w której trzeba było wyłapać dwa błędy.
- Medium w Muzeum Prasy Śląskiej - „Seans spirytystyczny”, gdzie duch księcia Hochberga wyjawiał tajemnice z życia swojej rodziny, uważni słuchacze musieli poprawnie odpowiedzieć na zadane pytanie.
- Wiedźmy (Zagroda Wsi Pszczyńskiej) – Wiedźmy organizowały kartel, a nasze zadanie polegało na przekonaniu ich, że to właśnie nasza firma powinna podpisać z nimi umowę. Jako „Zjawy z Kaniowskich Stawów” oczywiście dokonaliśmy tej sztuki, powołując się na bliskie znajomości z duchem Adolfa Gascha. Dodatkowo odpowiadaliśmy na pytania z zakresu „wiedźmolecznictwa”.
Pomimo deszczu ani przez chwilę nie narzekaliśmy na brak emocji. Bardzo dużo myślenia, kombinowania i...biegania, to jest właśnie strzał w dziesiątkę by zaspokoić gusta tych, którzy niespecjalnie przepadają za rozrywką polegającą na całodziennym biesiadowaniu i obgadywaniu wszystkich dookoła. Przy wydzielającej się adrenalinie wszelkie dopalacze i wspomagacze budzą tylko żałosny uśmieszek politowania. Ale żeby nie było tak cukierkowo, całość psuły zbyt duże kolejki do duchów (spowodowane zwiększeniem limitu uczestników) i mała ilość czasu przeznaczona na całą grę. Jak organizatorzy (Miasto Pszczyna, Pszczyńskie Centrum Kultury) jeszcze popracują nad doszlifowaniem swojego projektu, kolejna gra zapowiada się niesamowicie.
Już na wstępie organizatorzy poinformowali uczestników o pobiciu rekordu Polski – nie dość, że zgłosił się komplet 400 osób, to jeszcze limit ten zwiększono o dodatkowe 100. Składy oczywiście przedstawiały szeroki „przekrój społeczeństwa”, przeważała młodzież, ale chętnie w zabawę włączyły się również rodziny z dziećmi. Niektórzy przyszli nawet w przebraniach!
Gra łączyła w sobie elementy RPG (LARP) i klasycznych podchodów harcerskich. Trzeba było również wykazać się zdolnościami aktorskimi, poetyckimi, dobrą pamięcią i wiedzą ze znajomości historii i topografii Pszczyny. Przydał się również łut szczęścia, szczególnie tam, gdzie losowało się kostki z punktami (można było je stracić). Zadania zadawało siedem duchów ulokowanych w różnych miejscach miasta. Oto ich poczet:
- Henryk XI Hochberg (Groby Hochbergów) – należało umiejętnie zaprezentować mu narzeczoną.
- Żubr Plebejer (Pokazowa zagroda żubrów) – duch żubra Plebejera uwielbiał dołujące klimaty, ucieszyła go więc recytacja smutnych wierszy tworzonych przez ekipy.
- Śmierć (Groby Anhaltów) - Weryfikowała odpowiedzi na pytania ze znajomości cyfr rzymskich i historii Pszczyny
- Chłodny Logik (Lodownia) – Zadawał pytanie z tajemniczej księgi
- Księżne Daisy i Klotylda – Zorganizowały pod ratuszem konferencję prasową, w której trzeba było wyłapać dwa błędy.
- Medium w Muzeum Prasy Śląskiej - „Seans spirytystyczny”, gdzie duch księcia Hochberga wyjawiał tajemnice z życia swojej rodziny, uważni słuchacze musieli poprawnie odpowiedzieć na zadane pytanie.
- Wiedźmy (Zagroda Wsi Pszczyńskiej) – Wiedźmy organizowały kartel, a nasze zadanie polegało na przekonaniu ich, że to właśnie nasza firma powinna podpisać z nimi umowę. Jako „Zjawy z Kaniowskich Stawów” oczywiście dokonaliśmy tej sztuki, powołując się na bliskie znajomości z duchem Adolfa Gascha. Dodatkowo odpowiadaliśmy na pytania z zakresu „wiedźmolecznictwa”.
Pomimo deszczu ani przez chwilę nie narzekaliśmy na brak emocji. Bardzo dużo myślenia, kombinowania i...biegania, to jest właśnie strzał w dziesiątkę by zaspokoić gusta tych, którzy niespecjalnie przepadają za rozrywką polegającą na całodziennym biesiadowaniu i obgadywaniu wszystkich dookoła. Przy wydzielającej się adrenalinie wszelkie dopalacze i wspomagacze budzą tylko żałosny uśmieszek politowania. Ale żeby nie było tak cukierkowo, całość psuły zbyt duże kolejki do duchów (spowodowane zwiększeniem limitu uczestników) i mała ilość czasu przeznaczona na całą grę. Jak organizatorzy (Miasto Pszczyna, Pszczyńskie Centrum Kultury) jeszcze popracują nad doszlifowaniem swojego projektu, kolejna gra zapowiada się niesamowicie.
Tutaj link do zdjęć i filmu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz