Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

poniedziałek, 3 października 2016

Włoskie ślady Adolfa Gascha

    W "Okólniku Rybackim" nr 45/1900 ukazała się następująca, krótka notatka (pisownia z epoki): 
    Hodowla karpi w połączeniu z uprawą ryżu. Co może zdziałać wytrwała praca, inteligencya i wykształcenie zawodowe, tego dał przykład członek naszego Towarzystwa p. Adolf Gasch z Wielkiego Kaniowa. Nie znając ani kraju, ani stosunków, ani języka, udał się do Włoch do Salso – magiore w prowincyi Parmeńskiej, i rozpoczął tamże hodowlę karpi na polach ryżowych. Skutek pomyślny uwieńczył pracę, hodowla się udała, karpie są pierwszej jakości i bardzo smaczne, a z końcem roku sprzedał już p. Gasch do Monachium kilka wagonów karpi, znajdując tam na swój produkt jak najlepszy odbyt.

   Ponieważ od kilku lat dosyć intensywnie zajmuję się zgłębianiem życiorysu słynnego hodowcy z Kaniowa, bardzo ucieszyłem się z odkrycia tego tekstu. Nie przypuszczałem jednak, że wkrótce dane mi będzie podążyć śladami Adolfa Gascha. Podczas wycieczki do Włoch jeden z noclegów wypadł właśnie w Salsomaggiore Terme koło Parmy. Jest to miejscowość uzdrowiskowa słynąca z leczniczych, gorących źródeł. Spacerując po zabytkowym centrum oraz po parku zdrojowym przemierzałem dokładnie te same uliczki którymi ponad sto lat temu podążał niestrudzony dzierżawca kaniowskiego folwarku.














    Działalność Adolfa Gascha w Italii potwierdzają zresztą źródła włoskie, w tym Bullettino dell’ Agricoltura oraz patent, jaki otrzymał hodowca we włoskim Ministerstwie Rolnictwa, Przemysłu i Handlu w dniu 28 stycznia 1896 r. za pracę pt. „Sposób na zwiększenie dochodów z pól ryżowych metodą rybacką” (Processo per aumentare il reddito delle risaie mediante la pesca metodica).

  Swoje spostrzeżenia z tego okresu działalności zawarł Gasch w artykule  pt. "O wodach złotodajnych (hodowla ryb na polach ryżowych)" - "Okólnik Rybacki" 113/1910. Oto fragment tekstu:

  (...) Proste spostrzeżenie, że skorupiaki tem silniej się rozmnażają, im cieplejszą jest woda i im żyźniejszą gleba, naprowadziło mnie na myśl, że w tej samej wodzie, w której ryż rośnie, możnaby hodować ryby, nie szkodząc tem bynajmniej kulturze ryżu. Ponieważ ryż uprawia się w cieplejszej strefie, więc z natury rzeczy w tamtejszej również cieplejszej wodzie muszą się skorupiaki lepiej rozwijać. We Friulu zrobiłem w r. 1896 pierwsze próby, a w rok potem zaprowadziłem gospodarstwo rybne na polach ryżowych we Włoszech.  Ryż jest rodzajem zboża, podobnym cokolwiek do naszego owsa, ziarno jednak więcej ma podobieństwa do jęczmienia. Odróżniamy tak zwany ryż górski, który jak każde inne zboże na suchych gruntach rośnie, i ryż wodny, o wiele lepszy i plenniejszy, a uprawiany w cieplejszych krajach, w pewnego rodzaju stawach po włosku »risaïe«, polami ryżowemi zwanych. Pola te, stosownie do nachylenia terenu są rozmaitej wielkości, otoczone 60 - 70 ctm. wysokiemi groblami i tak urządzone, że można według potrzeby zalewać je do potrzebnej wysokości lub zupełnie osuszać. W okolicy Bolonii pola ryżowe są od 1/ 2 do 1 hektara wielkie, czworoboczne i symetrycznie około głównego rowu rozłożone; koło Mantuy, gdzie teren jest równiejszy, pola ryżowe są niekiedy do 35 hektarów wielkie i nie mają tej symetryczności co bolońskie. Wszystkie jednak tak są zniwelowane, że woda na całej powierzchni w jednakowej wysokości stoi, gdyż od tego zależy równomierny rozwój i równoczesne dojrzewanie ryżu. Z niesłychanie wielkiej ilości odmian ryżu, (w botanicznym ogrodzie w Colombo na Cejlonie można zobaczyć przeszło 1000 odmian) uprawiają we Włoszech tylko kilka, w nowszych czasach wiele japońskiego ryżu, wyróżniającego się silniejszym wzrostem. System gospodarczy jest dwojaki: albo sieje się ryż po zaoraniu koniczyska, a po zbiorze znowu się koniczyną obsiewa, oszczędzając przez to nawożenia gruntu, gdyż koniczyna bogaci ziemię w azot, albo też nawozi się pole i to obficie superfosfatami. Pierwszy system gospodarki praktykuje się n. p. w Mollinelli, drugi w Mezzolara. W okolicy zaś Budrio, w dobrach excesarzowej Eugenii, prócz obfitego nawożenia, bardzo starannie dobiera się nasienie, ręką wybierając najlepsze ziarna, uszlachetniając tem przez dobór nasienia odmianę włoskiego ryżu. Czy pole ryżowe się orze, czy też łopatą kopie, zawsze równa się je bardzo starannie, zalewa wodą i w czasie od końca kwietnia do połowy maja, obsiewa się ryżem. Niekiedy tylko sieje się na suchy grunt i następnie zalewa wodą na kilka ctm. wysoko. Oba sposoby są jednakowo dobre, w obu wypadkach ryż poczyna kiełkować. Gdy puści już korzonki i piórka rośliny, dążąc do światła, wydobędą się na powierzchnię wody, wtedy opuszcza się ją zupełnie i pozostawia pole na sucho, aż do zupełnego zakorzenienia się rośliny. Wtedy zalewa się pole po raz drugi, a gdy ryż idzie w kłosy, podnosi się stan wody równo ze wzrostem rośliny. Trwa to mniej więcej do końca czerwca i w tym czasie znowu się spuszcza zupełnie wodę i przez dni 14 pod wpływem upału słonecznego twardnie ziemia a kłosy drzewniejąc, nabierają sztywności, co je chroni od wylegania w trzeciej wodzie, którą się już aż do dojrzenia ryżu na znacznej wysokości utrzymuje. Gdy ryż we wrześniu dojrzeje, opuściwszy wodę, zżyna się go sierpem, rozkłada na wysokich ścierniach, aby obsechł, wiąże i czółnami na rowach doprowadzających wodę zwozi na miejsce młocki. Przed zsypem ziarna do spichrzów suszy się jeszcze ryż i w końcu w specyalnych młynach omiela z łuski i jako taki dopiero idzie w handel. Powiadają, że ryż włoski posiada szczególnie dobry zapach, co umożebnia mu współzawodnictwo z tańszym indyjskim lub japońskim ryżem. Zdaje się, że zapach ten jest skutkiem specyalnego składu chemicznego gleby we Włoszech, zawartości wapna i glinki. Kończąc o ryżu, zwracam uwagę gospodyń, że ryż w gotowaniu pęczniejąc, przybiera na objętości tylko w jednym kierunku t. j. na długość - czego nie można zauważyć u innego zboża, u grochu i t. d. Byłoby ciekawem, czem to tłomaczy fizyologia roślin.(...)

 Na zdjęciach pola ryżowe położone nieopodal klasztoru "Certosa di Pavia":



    Zwiedziłem również piękną, wspomnianą przez Gascha Mantuę. Miasto położone jest między trzema jeziorami - Lago Superiore, Lago di Mezzo i Lago Inferiore, przez które przepływa rzeka Mincio. Do miejsc wartych odwiedzenia należy zaliczyć zamek Gonzagów, katedrę św. Piotra, rotundę św. Wawrzyńca i dom Rigoletta - bohatera opery Giuseppe Verdiego.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz