Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

środa, 16 kwietnia 2014

Sentymentalna podróż do źródeł

     Kilkunastoosobowa delegacja z Austrii złożyła we wtorek, 15 kwietnia wizytę w Bestwinie. Gości podjęto wyjątkowo uroczyście, gdyż byli to potomkowie dawnego właściciela Bestwiny, arcyksięcia Leona Karola Habsburga, a dokładniej jego córki Mechtyldy noszącej po mężu nazwisko von Piatti. Wnukowie i prawnukowie – od najstarszej, pani Andrei po najmłodsze latorośle rodu odwiedzili miejsca ściśle związane z historią rodziny. Przy okazji nawiązano znajomości, które – miejmy nadzieję – zaowocują przyszłą współpracą. W zorganizowanie wizyty włączyło się wiele podmiotów – Urząd Gminy, parafia w Bestwinie, Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji, Gminna Biblioteka Publiczna oraz Towarzystwo Miłośników Ziemi Bestwińskiej.







      Pobyt naszych gości rozpoczął się od Mszy św. odprawionej przez ks. Cezarego Dulkę w kościele parafialnym. Podczas wstępu do liturgii ksiądz proboszcz zapewnił, że Habsburgowie przez ludność Bestwiny są pamiętani z wielką wdzięcznością, zatem ich potomków należy powitać bardzo serdecznie. Delegacja po zakończonej eucharystii miała okazję zajrzeć za ołtarz, gdzie mieszczą się tablice nagrobne Stanisława Myszkowskiego i jego żony Jadwigi z Tęczyńskich. Ksiądz Cezary Dulka oprowadził wszystkich po świątyni, wspominając o dzwonach, organach i wizycie kardynała Karola Wojtyły w 1978 r. Na cmentarzu parafialnym odwiedzono grobowiec, w którym pochowany jest arcyksiążę Leon i jego teściowa, Irena O’Donnell. Był to czas modlitewnej refleksji i zadumy.








     Chlebem i solą powitano rodzinę von Piatti w Muzeum Regionalnym im. ks. Zygmunta Bubaka. Wychłodzeni (pogoda niestety nie dopisała) goście chętnie posilili się bestwińskim kołoczem, kawą i herbatą. Doszło również do wymiany okolicznościowych upominków. Po Muzeum oprowadzał przybyłych jego pracownik, Andrzej Wojtyła, opowiadający w ciekawy sposób nie tylko o eksponatach, ale również o dziejach mieszkańców Bestwiny, ściśle związanych z Habsburgami poprzez pracę, relacje towarzyskie, polowanie, parafię i inne aspekty życia. Oprowadzanie ubarwił Sławomir Ślósarczyk z Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca „Bestwina” ubrany w męski strój regionalny (strój kobiecy prezentowała przewodnicząca TMZB Dorota Surowiak) i grający na tradycyjnych instrumentach, m.in. na dudach. Muzyka wzbudziła spory entuzjazm, szczególnie wśród dzieci.

















     W progi Urzędu Gminy – dawnego pałacu Habsburgów wprowadził przybyłych obecny gospodarz gminy – Artur Beniowski w asyście swojego zastępcy Stanisława Wojtczaka. Wójt wspólnie z Andrzejem Wojtyłą opowiedział krótko o dziejach bestwińskiego zamku i oprowadził po sali sesyjnej, sali ślubów, swoim gabinecie i pomieszczeniach biurowych. Podał także podstawowe informacje o gminie Bestwina, zaznajamiając gości z mapą. Państwo von Piatti interesowali się zwłaszcza hodowlą karpia i chętnie pytali o wielkość gospodarstw rybackich oraz odłów z jednego hektara.

















     Ostatni punkt części oficjalnej to spotkanie w Gminnej Bbliotece Publicznej. Dyrektor Teresa Lewczak przygotowała w czytelni okolicznościową wystawę o Habsburgach – wspomnienia wróciły, gdy goście odnajdywali na fotografiach znajome twarze, zwłaszcza arcyksięcia Leona i jego córkę Mechtyldę. Duże wrażenie zrobił na Austriakach bogaty księgozbiór oraz sukcesy biblioteki odnoszone w ostatnich latach. W bibliotecznej czytelni wójt Artur Beniowski wręczył upominek – kosz polskich, tradycyjnych produktów spożywczych, zaś pani dyrektor podarowała książkę doktora Franciszka Magi „Bestwina i moja droga” z osobistą dedykacją dla Leona Stefana Habsburga - jedynego żyjącego syna arcyksięcia Leona Karola.
 
















    
     Podczas rozmów (z pomocą tłumaczy, rodzeństwa Stanisława i Marii Lohman) wymieniano spostrzeżenia z pobytu i dziękowano wszystkim, którzy przyłożyli rękę do jego zorganizowania. Pozdrowienia zostaną przekazane pozostałym w Austrii członkom rodziny. Z pewnością zarówno mieszkańcy gminy Bestwina jak i potomkowie Leona Habsburga na długo zapamiętają ten kwietniowy dzień – zimny i deszczowy na zewnątrz, ale gorący w sercach dzięki wspaniałym wspomnieniom.

Cała galeria zdjęć znajduje się TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz