Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

piątek, 10 lutego 2012

Do światła poprzez mrok

W ciemności nie widać zbyt wiele. Co najwyżej śliskie od glonów ściany kanału, lub refleksy światła w zanieczyszczonej wodzie. Piski szczurów i szepty wystraszonych ludzi dopełniają grozy sytuacji. Oczy spoglądają we wszystkich kierunkach z nadzieją, że zza zakrętu nie wynurzy się postać w mundurze niemieckim lub ukraińskim...
Taką atmosferą nasycony jest nominowany do  Oscara najnowszy film Agnieszki Holland. Strach i lęk rzeczywiście wylewa się z ekranu, można nawet powiedzieć, że powietrze robi się ciężkie - tak samo jak w lwowskim kanale. A jest się czego bać. Poldek i Szczepek, kanalarze, a zarazem drobni złodzieje, trochę przez przypadek, trochę z dobrego serca, a wreszcie - nie oszukujmy się - dla celów zarobkowych ukrywają pod powierzchnią ziemi grupę Żydów - uciekinierów z getta. Zaczyna się gra na śmierć i życie. Z prześladowcami, z głodem, zimnem i zalewającą wodą. Ryzykują nie tylko Żydzi, ale i Polacy, jak wiadomo za ukrywanie Żydów groziła śmierć. Koniec końców, jak wiemy z filmu oraz książki Krystyny Chiger "Dziewczynka w zielonym sweterku" cała historia trwała 14 miesięcy...
Nic w filmie Holland nie jest czarne albo białe. Grany przez Roberta Więckiewicza Leopold Socha potrafi być zarówno bohaterem jak i opryszkowatym cwaniaczkiem. Dwuznaczne postawy obserwujemy i wśród mieszkańców kanałów. Choć zapewne niektóre sceny zostały na potrzeby filmu nieco przejaskrawione.
Jakie przesłanie niesie polski kandydat do Oscara? Moim zdaniem jest to pewien moralitet, który każe widzieć człowieka przez to, jakim on jest, a nie do jakiej narodowości należy, czy w co wierzy. Wojna wszystkie postawy wyostrza, każe dokonywać wyborów decydujących o w miarę spokojnym życiu lub strzale w tył głowy. Z pewnością dylematy te są bardzo tragiczne, toteż wyprawy do kina nie polecam osobom wrażliwym, albo nie lubiącym patrzeć na koszmarne obrazy czasów wojny i okupacji, cierpienie kobiet i dzieci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz