Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

niedziela, 12 maja 2013

Tutaj pracowali i stąd pochodzili

     Książka jest pamiątką czterdziestej rocznicy święceń kapłańskich Księdza Kardynała Kazimierza Nycza – Arcybiskupa Metropolity Warszawskiego, a także ks. Jerzego Grajnego i ks. Włodzimierza Łukowicza, udzielonych w Kaniowie w dniu 20 V 1973 r. przez ks. bpa Juliana Groblickiego.


     Przed każdą niedzielną Mszą świętą w naszym parafialnym kościele kapłan rozpoczyna wypominki słowami: Dobremu i miłosiernemu Bogu polecajmy dusze zmarłych kapłanów, którzy tutaj pracowali i stąd pochodzili. Ich imiona i nazwiska, pomimo upływu lat są wciąż przypominane, otaczane wdzięczną pamięcią i modlitwą. Ta książka ma na celu pochylenie się nad sylwetkami naszych duszpasterzy – tych zmarłych i tych żyjących, sióstr zakonnych oraz ludzi związanych w szczególny sposób z parafią pw. Niepokalanego Serca NMP w Kaniowie.
     Każdy bowiem arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5,1) – czytany w Piśmie Świętym. Życie potwierdza natchnione słowa. Z posługi kapłańskiej korzystamy już od momentu Chrztu Świętego, na każdym etapie życia. Pamiętamy księdza, który przygotowywał nas do I Komunii Świętej, do bierzmowania, udzielał ślubu, chrzcił dzieci, czy też wyprowadzał naszych najbliższych na miejsce wiecznego spoczynku. W głowie i w sercu otwiera się księga wspomnień, z pewnością wartych utrwalenia i zapisania. Opowieści rodzinne, przekazy ustne, choć ciekawe, są ulotne i po latach ulegają zapomnieniu. Słowa przelane na papier mogą być za to rzetelnym źródłem informacji dla następnych pokoleń.
     W 2005 r. ukazała się książka mojego autorstwa pod tytułem Kaniów – z dziejów wsi i parafii pw. Niepokalanego Serca NMP. Była to publikacja skupiona bardziej na chronologii niż na poszczególnych osobach. Myślę, że dziś zachodzi potrzeba uzupełnienia czy też zaktualizowania pewnych danych w niej zawartych. Nie zamierzam jednak jej kopiować co do słowa, chociaż niektóre fragmenty siłą rzeczy powtórzyć się muszą. Niniejsze opracowanie jest jednakże czymś zupełnie nowym, bo wydobywającym z odległej przeszłości osoby żywe i skupiającym się wyłącznie na nich. Fakty historyczne, udokumentowane w źródłach będą przeplatać się zatem z podejściem bardziej emocjonalnym, nie waham się użyć tego słowa – sentymentalnym. Nie polega to na wystawianiu „laurek” i budowaniu „pomników” lecz przedstawieniu w życzliwym tonie postaci autentycznych, mających w sercach parafian swoje stałe miejsce.
     Książkę tę współtworzyło wiele osób. Szczegółowe podziękowania zamieszczam na końcu, lecz już we wstępie muszę powiedzieć, że gdyby nie osoby, które na prośbę Księdza Proboszcza z własnych, domowych archiwów wyciągnęły stare zdjęcia, teksty, obrazki, wspomnienia, niewiele mógłbym zrobić. Bezcenne materiały źródłowe niekiedy zalegają w szufladach, szafkach całymi latami. Dzięki pomocy techniki można było je zeskanować, ocalić od zniszczenia i podzielić się z całą parafialną społecznością. Znamy przecież cytat z rzymskiego poety Horacego, który zapisał słynne zdanie Nie wszystek umrę. Odczytujemy to współcześnie nie tylko w kontekście życia wiecznego, ale i ziemskiej pamięci. Pamiątkowa książka tę pamięć odświeża, prowokuje do stawiania sobie pytań, dyskusji, dalszych poszukiwań.
     W trakcie czytania zauważymy, że sprawy proste, codzienne jak troska o bieżące utrzymanie parafii sąsiadują z momentami dziejowymi, doniosłymi. Takim wydarzeniem na pewno były święcenia kapłańskie z roku 1973, kiedy na naszej ziemi wyświęcony na kapłana został obecny metropolita warszawski, kardynał Kazimierz Nycz. Również w Kaniowie kilkakrotnie stanęła stopa przyszłego Ojca Świętego, błogosławionego Jana Pawła II. Karol Wojtyła odprowadzał na cmentarz naszego rodaka, ks. Władysława Kańczugę, udzielał bierzmowania, głosił Słowo Boże. Pielgrzymi z Kaniowa spotykali się z Nim w Rzymie albo podczas pielgrzymek do Ojczyzny. Z godnych odnotowania wydarzeń możemy jeszcze wskazać peregrynacje kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i jego pustych ram, wizytacje biskupie, jubileusze. Zawsze byli wtedy z nami nasi pasterze.
     Nie pomyli się ten, kto stwierdzi, że historia jest nie tylko „pieśnią przeszłości”, lecz dzieje się tu i teraz, na naszych oczach. Oto po raz pierwszy od kilkuset lat z posługi Biskupa Rzymu zrezygnował urzędujący Ojciec Święty - Benedykt XVI. Nowy rozdział w historii Kościoła rozpoczynamy już z kolejnym następcą św. Piotra – Franciszkiem. I dla Kaniowa rok 2013 zapisze się złotymi zgłoskami. Msze święte sprawowane są przy całkowicie wyremontowanym i odnowionym ołtarzu z 1905 roku, zaś zaproszenie na 40 rocznicę święceń kapłańskich przyjął J.E. kard. Kazimierz Nycz. Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat opowiemy o tym naszym dzieciom i wnukom.
     Każda książka ma to do siebie, że gdy już zostanie wydana, podlega dyskusji. To naturalna sprawa i myślę, że potrzebna, by mogły powstawać następne wydania lub kolejne projekty. Obecna publikacja ma być – wzorem poprzedniej – impulsem, iskrą zapłonową do pogłębiania stanu naszej wiedzy. Przysłowie cudze chwalicie, swego nie znacie jest może popularnym sloganem, lecz wciąż prawdziwym. Dzięki mediom orientujemy się w wielkiej polityce, stosunkach międzynarodowych, badaniach kosmosu i osiągnięciach medycyny, ale nadal ciężko przychodzi zapytanie własnej babci, dziadka lub innego członka rodziny o to „jak to kiedyś u nas bywało?”, „kim jest osoba na zdjęciu?”, „czym zasłużył się dla naszej parafii ks. Hyc, ks. Ślazyk, ks. Jasek?” Serdecznie zapraszam do lektury i zapoznania się z unikatowymi fotografiami. Wierzę, że wspólnie zadbamy o zachowanie wielkiego skarbu – naszych wspaniałych dziejów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz