Niniejszy blog w żaden sposób nie wyraża stanowiska jakiejkolwiek instytucji, partii, organizacji, a jedynie osobiste przemyślenia i poglądy autora. Nie jest też żadnym "oficjalnym blogiem", zrobiłem go po to by się dzielić z Wami wszystkim, co mnie interesuje. Życzę wszystkim miłego czytania!

sobota, 20 października 2012

Odkrywają siebie...i dzielą z przyjaciółmi

     W samo południe, przy pięknej słonecznej pogodzie, w dniu 20 października spotkali się członkowie, podopieczni i przyjaciele Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym „Razem”. Okazją było zarówno 10 – lecie Ośrodka Rehabilitacyjno – Szkoleniowego, jak i podsumowanie zadania „Odkrywamy Siebie”. Ten ostatni projekt to zajęcia artystyczno – sportowe dofinansowane przez  MOPS i PCPR w Bielsku – Białej ze środków PFRON.
     W imieniu Stowarzyszenia, wszystkich gości powitali w sali widowiskowej nowo powstającego Domu Stałego Pobytu prezes Maria Sysak – Łyp, a także członek zarządu Tadeusz Sowiński. Pojawiło się wielu przedstawicieli władz, firm, różnych grup i stowarzyszeń. Między innymi byli to parlamentarzyści: Małgorzata Pępek, Aleksandra Trybuś, Stanisław Szwed, przedstawiciel poseł Mirosławy Nykiel, samorządowcy: wicestarosta bielski Grzegorz Szetyński, pełnomocnik Prezydenta Bielska – Białej Henryk Juszczyk, wójt gminy Bestwina Artur Beniowski, radny powiatu bielskiego Grzegorz Boboń, radny gminny Andrzej Wojtyła. Z pozostałych osób warto wymienić prezesa WFOŚiGW Mirosława Szemlę, prezesa spółki AQUA Piotra Dudka, proboszcza bestwińskiej parafii ks. Cezarego Dulkę. Ponadto listy z podziękowaniami i gratulacjami przysłała m.in. poseł do PE Małgorzata Handzlik oraz starosta bielski Andrzej Płonka.
     Pani prezes w okolicznościowym przemówieniu podziękowała wszystkim ludziom dobrej woli, którzy od początku działalności Stowarzyszenia wspierają je finansowo, duchowo, poprzez bezinteresowną pracę, czy też na jeszcze inne sposoby. Stowarzyszenie nie zarabia na siebie, wszystko co ma, otrzymuje od rodziców podopiecznych, od sponsorów, z 1% podatku, itd. A potrzeby są i stale będą, ponieważ dom trzeba ukończyć i utrzymać. Tadeusz Sowiński w uzupełnieniu posłużył się słowami Jana Pawła II: „Każdy ma swoje Westerplatte”. Tym symbolicznym Westerplatte którego Stowarzyszenie strzeże, jest właśnie dom, budowany z myślą o przyszłości tych, którzy sami nie poradzą sobie bez pomocy.
    Po części oficjalnej, przemowach gości, wręczeniu nagród i wyróżnień przyszedł czas na niespodziankę przygotowaną przez samych niepełnosprawnych pod kierunkiem opiekunów. Sztuka „O rybaku i złotej rybce” była opowieścią o dobrym człowieku i jego chciwej żonie. Aktorzy znakomicie ukazali fakt, że dobra materialne to nie wszystko, prawdziwe szczęście kryje się w życiu w zgodzie z samym sobą, cieszeniu się każdym dniem. Po dopracowanych dekoracjach i brawurowej grze widać było, że w stworzenie przedstawienia włożono dużo ciężkiej pracy. Jednak efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania.
     Następnie goście udali się na zwiedzanie domu, gdzie zobaczyli jak postępują prace w salach zajęciowych, pokojach i pomieszczeniach gospodarczych. Przy okazji zwiedzili wystawę fotograficzno – artystyczną. Dodatkowo przygotowano poczęstunek, zabawę przy muzyce, zawody sportowe i wiele innych atrakcji. 


piątek, 19 października 2012

Dzień patronów szkoły

     Niemalże równocześnie wypadają trzy ważne dla Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Bestwinie święta: Dzień Edukacji Narodowej oraz wspomnienia patronów SP i Gimnazjum: św. Jana Kantego oraz bł. Jana Pawła II. W związku z tym 19 października społeczność ZSP zorganizowała uroczystą akademię z udziałem wszystkich uczniów, rodziców, nauczycieli oraz zaproszonych gości. Miały również miejsce okolicznościowe Msze święte w kościele pw. Wniebowzięcia NMP – tam zostały zaprezentowane scenki z życia św. Jana Kantego.

     
      Dyrektor szkoły, Agata Rak na samym wstępie przywitała wszystkich obecnych tego dnia na sali gimnastycznej. Zaproszenie przyjęli m.in. reprezentujący wójta przewodniczący Komisji Edukacji Kultury, Zdrowia i Bezpieczeństwa Publicznego Benedykt Kohut, dyrektor GZOSiP Arkadiusz Maj, dyrektor GBP Teresa Lewczak, proboszcz parafii w Bestwinie ks. Cezary Dulka oraz radny Andrzej Wojtyła.




     Doniosłym wydarzeniem stało się zaprzysiężenie nowego pocztu sztandarowego dla gimnazjum. Uczniowie, którzy wchodzą w skład takiego pocztu muszą wykazać się doskonałymi wynikami w nauce, dobrą opinią wśród nauczycieli i swoich kolegów. Nie jest więc łatwo zasłużyć sobie na przywilej noszenia sztandaru i reprezentowania szkoły na forum publicznym. 


  
    Uczniowie gimnazjalnej klasy 3a przedstawili spektakl na motywach sztuki Karola Wojtyły „Przed sklepem jubilera”. Młodzi aktorzy rozważali wartość małżeństwa wyrażoną w słowach: Ciężar tych złotych obrączek to nie ciężar metalu, ale ciężar właściwy człowieka, każdego z osobna i was obojga. A wśród tego wszystkiego wolność, która uwikłana jest w pęknięcia. Przedstawienie zostało przygotowane pod kierunkiem pań Oliwii Sobieskiej i Doroty Surowiak.




     Zadbano o bogatą i profesjonalną oprawę muzyczną. Duży talent wykazała uczennica klasy 3a Mirella Kubik wraz z koleżankami z gimnazjum i szkoły podstawowej. Całości dopełniały poświęcone Janowi Pawłowi II prezentacje multimedialne – wykonał je pan Witold Stasicki, a także uczniowie nas którymi czuwała p. Jadwiga Kijas. Eksponowano zwłaszcza fakt, że w bieżącym roku mija dziesięć lat od chwili nadania bestwińskiemu gimnazjum imienia Jana Pawła II.



wtorek, 9 października 2012

Trudna lekcja historii

     Jerzy Klistała, autor książek poświęconych tematyce niemieckich obozów koncentracyjnych oraz biografiom ich więźniów, spotkał się 9 października z uczniami i nauczycielami ZSP w Bestwinie. Swój wykład wygłosił w czytelni Gminnej Biblioteki Publicznej, a poprzedziła go projekcja filmów z serii „Kroniki Auschwitz” – „Najdłuższy apel” i „Sonderkommando”.

    
   Uczestnicy nietypowej lekcji dowiedzieli się, jak dramatyczne koleje losu przechodzili ci, którzy trafili do oświęcimskiego piekła. Jerzy Klistała zna tematykę bardzo dobrze, gdyż w Auschwitz zginął jego ojciec, skazany za działalność konspiracyjną. Gość biblioteki nie zachowuje jednak pamięci tylko dla siebie, lecz pisze wartościowe książki, gdzie z kronikarską dokładnością dokumentuje obozową rzeczywistość. Wśród sylwetek więźniów ukazywanych w publikacjach są także liczne osoby związane z gminą Bestwina, np. prof. Józef Braszka czy też pan Leon Foksiński.

  
    Ostatnia książka J. Klistały nosi tytuł: „Koszmary z hitlerowskich polenlagrów, więzień i konzentrationslagrów w latach 1939-1945”, kolejne wartościowe pozycje to „Martyrologium mieszkańców Bielska, Białej, Bystrej, Czechowic, Dziedzic, Jasienicy, Jaworza, Komorowic, Kóz, Mikuszowic, Porąbki, Szczyrku, Wilamowic, Wilkowic, Zabrzega w latach 1939 - 1945: Słownik biograficzny”, „Martyrologium mieszkańców Ziemi Cieszyńskiej w latach 1939-1945: Słownik biograficzny” oraz wiele innych, dostępnych do wypożyczenia w naszej bibliotece.

czwartek, 4 października 2012

Francuskie notatki (4) - Wieżowe zwierzenia

     Powoli robi się z tego niekończąca się epopeja, taka blogowa "Moda na sukces", ale skoro już to piszę, to jeszcze przez jakiś czas będziemy się przyglądać osobliwościom kraju De Gaulle'a. Dzisiaj kilka słów o symbolu Paryża - wieży Eiffla. Budowla to osobliwa, bo o ile sama stolica Francji posiada raczej niską zabudowę, wieża wyrasta sobie stalowym szkieletem ponad miasto i dość ciekawie kontrastuje ze stylowymi kamienicami i zielenią parków. Chciałoby się powiedzieć - triumf techniki i wiary w ludzkie możliwości.


 Widok z dołu...

     Znowu nie będę się bawił w Wikipedię - myślę, że historię wieży z grubsza zna każdy. Powiem tylko tyle, że została ona zaprojektowana w biurze konstruktora Gustav'e Eiffla (nie jest to zasługa tylko jego, miał świetnych współpracowników) na okoliczność Wystawy Światowej w 1889 r.  Składa się z ok. 18 tys. metalowych elementów i ok. 2,5 mln. nitów. Mimo tego posiada lekką, ażurową konstrukcję i jak dotąd skutecznie opiera się nawet największym wichurom.


Elementy konstrukcji

     Paryżanie jak to Francuzi - zawsze z dużym oporem przyjmowali wszelkie nowinki. Nie inaczej było z wieżą, już gdy powstawała, mnożyły się liczne protesty przeciwko budowie na Polu Marsowym takiego "wydrążonego lichtarza" czy też "odrażającej kolumny". Mało tego, nienawiść posunęła się w niektórych wypadkach do tego stopnia, że niektórzy specjalnie jadali w restauracji położonej na wieży Eiffla, gdyż - jak twierdzili - było to "jedyne miejsce w Paryżu, z którego nie widać wieży Eiffla". Można i tak... Zresztą konstrukcja faktycznie od samego początku była przeznaczona do rozbiórki i to już po dwudziestu latach. Uratowało ją wynalezienie radia, bo gdzie można sobie wymarzyć lepsze miejsce na usytuowanie nadajnika?


Widok z placu Trocadero

     A jak wygląda to dziś? Przede wszystkim jeżeli zależy nam na w miarę bezproblemowym zwiedzeniu wieży, wybierzmy się na jej podbój z samego rana. I tak poczekamy w długiej kolejce, ale nie jest to jeszcze aż taki ogonek, jaki tworzy się w godzinach późniejszych. I uważajmy na kieszonkowców, tak na dole jak i w drodze na szczyt. Tour Eiffel to prawdziwe zagłębie typów spod ciemnej gwiazdy uprawiających tę niechlubną profesję. Gdy jesteśmy już przy kasie, mamy do wyboru kilka opcji. Można wybrać wygodną przejażdżkę windami od samego dołu, lub wchodzić schodami - najpierw na pierwszą, potem drugą platformę widokową. Na trzecią kursuje już tylko winda. Osobiście polecam schody, jeśli tylko nogi nie dokuczają. Więcej zobaczymy i dokładniej zbadamy XIX - wieczne rozwiązania techniczne.


 To jeszcze wcale nie taka długa kolejka


Widok na Sekwanę


Pole Marsowe i Akademia Wojskowa. W tle Tour Montparnasse

     Atrakcji na wieży jest sporo. Poza samymi widokami są lunety do podziwiania panoramy miasta, są też kule z przyrządami pomiarowymi. Na drugiej platformie smakosze o grubych portfelach mogą odwiedzić snobistyczną restaurację Le Jules Verne. Na samym szczycie mamy wykaz najwyższych budynków znajdujących się we wszystkich krajach świata. PKiN też tam widnieje, a jakże! Generalnie randka z wieżą należy do udanych. Podobno skutecznie leczy lęk wysokości...


Luneta obserwacyjna


 Przyrządy pomiarowe


Jest i Pałac Kultury

     Jeśli chcemy mieć zdjęcie Paryża z wieżą w tle, udajmy się do drugiego wysokiego budynku - wieżę Montparnasse. Jest to wysoki biurowiec z fantastyczną platformą widokową. Stamtąd jak na dłoni mamy pocztówkowy widoczek na wieżę Eiffla i dalej - na nowoczesną dzielnicę la Défense. Szczególnie o zachodzie słońca.


Jeden z najpiękniejszych widoków na świecie